Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra w niedzielne popołudnie zmierzył się w treningu punktowanym z Grupą Azoty Unią Tarnów. Zielonogórzanie pewnie pokonali tarnowskie Jaskółki 68:22. W drużynie gospodarzy 9 punktów z dwoma bonusami w czterech startach zdobył Piotr Protasiewicz

Dla zielonogórzan był to drugi trening punktowany w 2017 roku. W sobotę drużyna prowadzona przez Marka Cieślaka wygrała w Częstochowie z miejscowym Włókniarzem Vitroszlif CrossFit 52:38. Natomiast w niedzielę ekipa z Grodu Bachusa pokonała na własnym torze zespół Grupy Azoty Unii Tarnów. - Najważniejsze, że w końcu jeździmy, pogodę mamy świetną, tak więc wchodzimy powoli w taki rytm sytuacji wyścigowych. To znaczy w czterech spod taśmy i z sędzią. To są takie przygotowania zbliżone bardziej do meczowych sytuacji, ale umożliwiają nam testy. Czekaliśmy na to, bo nie mogliśmy się w strzelić w tym sezonie, ale generalnie w poprzednich było podobnie więc jest OK. Najważniejsze, że wchodzimy na inny pułap treningowy - przyznał Piotr Protasiewicz.

Podopieczni Marka Cieślaka nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem pierwszoligowej  Grupy Azoty Unii Tarnów w niedzielnym treningu punktowanym przy W69. - Każda forma pościgania jest dobra. Przyjechało kilku zawodników którzy mają historię startów ekstraligowych i także aspiracje jazdy. To jest sport i zawsze w czwórkę to w czwórkę, spod taśmy to spod taśmy i na ostro. Nowe gumy tak więc  żadnych luźnych przebieżek nie ma. Oczywiście jest margines, bo to jest tylko trening. Nie oszukujmy się - jedni testują, drudzy się rozjeżdżają, a trzeci jeszcze coś. Podsumowując każda forma sprawdzenia się jest bardzo ważna i ten trening jak najbardziej przyniesie nam pożytek - dodał "PePe".