Sezon 2015 będzie dla Adama Strzelca ostatnim w gronie juniorów. Zawodnik SPAR Falubazu Zielona Góra nie myśli jednak o tym i intensywnie przygotowuje się do nadchodzących rozgrywek. - Nie przeraża mnie ten fakt, bo wiem, że będę jeździł na żużlu i teraz i za rok, a nawet za dwa - przyznał "Joker".

Ostatni rok w gronie juniorów bardzo często ma duży wpływ na przebieg dalszej kariery młodego zawodnika. "Joker" jednak spokojnie podchodzi do tematu. - Nie przeraża mnie ten fakt, bo wiem, że będę jeździł na żużlu i teraz i za rok, a nawet za dwa. To jest moje życie i pasja. Ja się tak łatwo nie poddaję! Nie ma czasu skupiać się na tym, że jestem juniorem już ostatni rok, chcę się do niego jak najlepiej przygotow - powiedział Adam Strzelec na łamach falubaz.com.

Strzelec nie ma pewnego miejsca w składzie SPAR Falubazu. Do drużyny dołączył Krystian Pieszczek, jest też Alex Zgardziński. - Krystiana trzeba dobrze przywitać, by się u nas poczuł jak w domu. W sztabie szkoleniowym jest założenie, że drużyna ma trzech juniorów, a o starcie w meczu decyduje lepsza dyspozycja na treningach. Liczy się zdrowa rywalizacja bez zbędnych przepychanek. W moim przypadku nie ma opcji wypożyczenia, ewentualną alternatywą są starty w charakterze gościa w drużynach z niższych lig - dodał.

Jak zawodnik przygotowuje się do sezonu? - Biorę udział z zajęciach ogólnorozwojowych z trenerem Andrzejem Bartochem i w wykładach z doktorem Robertem Zapotocznym. Gdy nie ma zajęć grupowych, ćwiczę indywidualnie, korzystam z basenu, sauny i biegam na terenie bunkrów w Świdnicy około 7 km dziennie - zakończył Strzelec.