Jednym z zawodników, którzy nie mogą zaliczyć do udanych czwartkowego półfinału IMP w Opolu jest z całą pewnością Daniel Pytel. Reprezentant rybnickiego RKM ROW po trzech seriach nie miał na swoim koncie ani jednego oczka, dzięki małej poprawie w końcówce zawodów zgromadził on 4 punkty, plasując się ostatecznie na czternastej pozycji.

Rybnicki zawodnik zapytany po zawodach o taki a nie inny ich przebieg, udzielił naszemu portalowi dość wyczerpującej odpowiedzi. - Tak, mogę powiedzieć teraz, po zawodach, szkoda, że tak późno, bo tak naprawdę powinienem po pierwszym biegu już poczynić jakieś korekty, które dają lepszy rezultat niż ostatnie miejsce, bo dzisiaj męczyłem się na swoich motocyklach. Natomiast w przedostatnim biegu zrobiliśmy tak, jak mój mechanik chciał od początku i było widać tego efekt, wygrałem ten bieg i to był bieg, który mi pokazał właściwie, że mogę, że jakiś  potencjał we mnie jest, a blokują mnie pewne rzeczy, których musze się wyzbyć i to na tyle w zasadzie. Ogólnie słabe zawody w moim wykonaniu, chciałem awansować do finału, nie udało się, rywale byli lepsi ode mnie i trzeba się wykazać tutaj pokorą i po prostu pogodzić z tym wynikiem i dalej pracować nad sobą - podsumował Pytel.
   
Daniel nie ma zamiaru jednak załamywać rąk i z nadzieją spogląda w przyszłość i kolejne eliminacje IMP, które odbędą się w przyszłym sezonie. - Jest jeszcze dosyć długi okres czasu do przyszłorocznych ćwierćfinałów i półfinałów, ale gdybym myślał, że nie dam rady awansować nigdy do finału, to nie brałbym udziału w kwalifikacjach. Po prostu z roku na rok będę starał się robić jakieś postępy i mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się awansować do finału i tam pokazać z dobrej strony. Będę robił wszystko, żeby tak było - zakończył zawodnik RKM ROW Rybnik.