Odsłona czwartego wyścigu sprawiła ogromne zaskoczenie z pewnością nie tylko Maciejowi Janowskiemu, który przyjechał za plecami 17-letniego wychowanka Fogo Unii Leszno - Dominika Kubery, ale również wszystkim kibicom. Wszyscy byli pozytywnie zaskoczeni postawą młodzieżowca z Leszna. Kubera na swoim koncie w finałowym spotkaniu zainkasował 6 oczek.

Tradycyjnie przed każdym spotkaniem menadżerowie drużyn ustalają awizowane składy w jakim wystąpią w pojedynku. Dla zawodników udział w meczu finałowym o tytuł Drużynowych Mistrzów Polski to ogromny zaszczyt. Jak szybko sztab szkoleniowy poinformował o udziale w tym arcyważnym spotkaniu. - Rano przed zawodami tak jak zawsze. Trener zawsze nas tak załatwia tak trochę mówiąc psychicznie, ale jest to dobre nie martwimy się na zapas tylko żyjemy dniem - przyznaje z uśmiechem Dominik Kubera.

Każde zawody dla zawodników to ogromny stres, a w szczególności takie spotkania tak wysokiej rangi jak finał Drużynowych Mistrzostw Polski. S- tres oczywiście był jak przed każdymi zawodami i nie ukrywam tego po pierwszych dwóch biegach za bardzo się rozluźniłem i nie było już tego powera co w poprzednich gonitwach - kontynuje zawodnik Fogo Unii Leszno.

- Ale cóż cieszę się z tego bardzo dwie trójeczki w takich zawodach przy tak ogromnej liczbie publiczności. Dziękuje im że przybyli na stadion i chciałbym bardzo podziękować mojemu mechanikowi, za to że motocykl był tak dobrze spasowany jak było widać - zakończył.