Filip Sitera ma nadzieję, że jego reprezentacja powalczy w dzisiejszym półfinale na torze w King's Lynn z osłabioną drużyną Rosjan o prawo do udziału w czwartkowym barażu. Przypomnijmy, że o start w gorzowskim finale będzie starać się dzisiaj także Wielka Brytania oraz Polska.

Wszystko wskazuje na to, że dzisiaj o zwycięstwo w drugim półfinale DPŚ powalczą Brytyjczycy oraz Polacy. Nikt jednak nie jest pewny, kto zajmie trzecią lokatę premiującą awansem do barażu. Wydawało się, że Rosjanie bez najmniejszych problemów staną na podium dzisiejszych zawodów. Niestety, ta reprezentacja będzie osłabiona przez brak w swoim składzie Emila Sajfutdinova oraz braci Łagutów. Pierwszy z wymienionych pokłócił się z Federacją Rosyjską na temat wydatków na czas DPŚ, natomiast Łagutowie nie otrzymali wiz uprawniających do startów na Wyspach. Obok Renata Gafurova i Romana Povazhnego wystąpią zawodnicy Leicester Lions, Sergiej Darkin oraz Ilya Bonadarenko. Rosjanie wystawią zatem jedynie czteroosobową ekipę.

Z takiego stanu rzeczy bardzo cieszy się Filip Sitera. Czech twierdzi, że tym samym jego drużyna ma bardzo realne szanse na baraż. - Myślę, że zajęcie trzeciego miejsca przez naszą reprezentację staje się coraz bardziej realne. Wszystko za sprawą nieotrzymania wiz przez braci Łagutów. Oczywiście, ta sprawa nie wygląda dobrze. W końcu kibice płacą za bilety po to, aby zobaczyć najlepszych jeźdźców na świecie. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Przykro mi, ale tym samym mamy większą szansę na awans do barażu. Eliminacje do DPŚ zawsze są bardzo ciężkie. Trudno jest dostać się do półfinału. Nam ta sztuka się udała, ale zdecydowanie lepiej by było gdybyśmy automatycznie kwalifikowali się do tych zawodów - powiedział Filip Sitera.

Jak na razie dla Czecha ten sezon jest najlepszym spędzonym w Elite League. - Faktycznie, wszystko idzie w dobrym kierunku. W King's Lynn pracują fantastyczni ludzie. Mads Korneliussen bardzo dużo mi pomaga. Rob Lyon oraz Jonathan Chapman także są bardzo pomocni. Chcę przed końcem sezonu zdobywać jak najwięcej punktów dla Gwiazd. Marzę o jeżdzeniu dla tej drużyny w przyszłym roku - zakończył sympatyczny Czech.