Jeden z najzdolniejszych żużlowców szwedzkich, młodego pokolenia - Billy Forsberg - podjął decyzję o zakończeniu sportowej kariery! 22-letni zawodnik nie widzi dalszych perspektyw w kontynuowaniu swojej przygody ze speedway’em. - Nie będę więcej startował. Zamiast tego postawiłem na regularną pracę, zarabiam jako hydraulik - ujawnia Forsberg.

Forsberg jeszcze do niedawna uważany był za jednego z najbardziej obiecujących juniorów. Szwedzka Federacja Motocyklowa do tego stopnia wierzyła w jego talent, że przyznała mu status rezerwowego podczas turnieju Grand Prix Szwecji w 2008 roku. Billy zaznaczył swą obecność w Mistrzostwach Świata, zdobywając dwa oczka w jednym wyścigu. Tamtego dorobku punktowego już nie poprawi - Forsberg ogłosił bowiem zakończenie kariery.

Pierwsze sygnały pojawiły się już ostatnią wiosną. Forsberga nękały kontuzje, ponadto nie mógł porozumieć się z kierownictwem gdańskiego klubu, który miał wobec niego pewne zaległości finansowe. Teraz zawodnik dojrzał już do podjęcia ostatecznej decyzji. - Nie będę więcej startował. Zamiast tego postawiłem na regularną pracę, zarabiam jako hydraulik - ujawnia Szwed. - Nadal bawi mnie jazda na motocyklu, ale to jedyny pozytywny aspekt tego sportu. Kontuzje i balansowanie na krawędzi finansowej nie są już tak przyjemne - przyznaje.

Billy pogodził się już z faktem, że nie zobaczy już pieniędzy jakie zalega mu gdański klub. - Tak naprawdę nie ma znaczenia co zrobisz. Cały problem polega na tym, że oni po prostu mogą nie wypłacić tych pieniędzy. Nie było łatwo o punkty, zwykle trzeba było o nie mocno walczyć. A później dostałem nóż w plecy - mówi z żalem Forsberg. 

- Wiem, że zrobiłem dobrze, choć to wcale nie jest łatwo. Brakuje mi już chęci by kontynuować karierę. Kiedy zrobiłem sobie przerwę w startach, myślałem że wrócę głodny jazdy. Teraz będę jeździł na motocrossie, ale  jedynie dla zabawy - mówi Billy.

Co ciekawe Vastervik było zainteresowane osobą Forsberga, gdyby ten zdecydował się na kontynuowanie kariery. Decyzja zawodnika jest jednak ostateczna.