W sezonie 2015 w stawce stałych uczestników cyklu Speedway Grand Prix po raz pierwszy od kilku lat zabraknie Fredrika Lindgrena. Szwed nie zdołał utrzymać się w pierwszej ósemce, a organizatorzy tym razem nie wręczyli mu stałej "dzikiej karty". Zawodnik zapowiada już jednak walkę o powrót do grona najlepszych.

Lindgren zakończył zmagania na 10. miejscu, a BSI do serii zaprosiła jego rodaka, Tomasa H. Jonassona. Tym samym, zawodnika tego zabraknie w stawce stałych uczestników cyklu SGP po raz pierwszy od sezonu 2008. Liczy on jednak na udział w eliminacjach do cyklu na sezon 2016, a przypomnijmy, że awans uzyska, jak co roku, pierwsza trójka SGP Challenge, które tym razem odbędzie się 5 września na stadionie w Rybniku.

- Nadal chcę ścigać się z najlepszymi zawodnikami na świecie, stawać na podium i wygrywać turnieje Grand Prix. Mam 29 lat i nadal uważam, że czeka mnie jeszcze kilka dobrych lat. Jeszcze się nie poddałem. Nie oorientowałem się jeszcze, gdzie odbywać się będą rundy kwalifikacyjne, jednak jeśli dostanę szansę startu w nich, zrobię wszystko co w mojej mocy, by ponownie stanąć do walki. Jeśli to się nie uda, nie będzie to koniec świata. Zawsze będzie kolejny sezon - przyznaje Szwed.

Nie są jeszcze znane nazwiska reprezantantów Szwecji, którzy wezmą udział w eliminacjach, jednak Fredka ma nadzieję, że uda mu się wystartować. Zgłosił on już swój akces do rodzimej federacji.

- Przekazałem informację SVEMO, że chciałbym wziąć udział w rundach kwalifikacyjych do Grand Prix Challenge. Teraz od nich zależy, którzy zawodnicy będą reprezentować w tych turniejach Szwecję - dodał, marzący o powrocie do cyklu Speedway Grand Prix, Fredrik Lindgren.