Jest szansa, że Tomasz Gollob pojedzie 15 maja w meczu Polska – Reszta Świata na Stadionie Narodowym w Warszawie. - Poważnie myślimy o starcie Tomka w tym spotkaniu – mówi prezez Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski.

- Jeśli tylko będzie w formie, to mógłby być jeżdżącym menedżerem naszej reprezentacji. Zrobilibyśmy ponowne pożegnanie z kibicami, takie poprawiny.

Pomysł wydaje się znakomity. Przecież Gollob to największa gwiazda żużla w Polsce. Wielu ekspertów, także tych z zagranicy, uważa że Tomasz jest jedną z największych legend światowego speedway’a. Z reprezentacją zdobył 6 złotych i 4 srebrne medale.

– Wydaje się, że to pożegnanie można zrobić tak, czy tak – zauważa trener kadry Marek Cieślak. – Jeśli Tomek będzie chciał i będzie się czuł na siłach, to niech jedzie. Jeśli nie, to niech po prostu będzie z nami. Wtedy, przed meczem, mógłby zrobić cztery kółka na motocyklu z Bartkiem Zmarzlikiem, a po rundzie przekazałby mu symbolicznie swój plastron. To by też była świetna sprawa i wielkie wydarzenie – uważa Cieślak.

Założenie jest takie, że w meczu z Resztą Świata pojadą wszyscy uczestnicy warszawskiej rundy Grand Prix, czyli Jarosław Hampel, Maciej Janowski, Piotr Pawlicki, wspomniany Zmarzlik oraz żużlowiec, który pojedzie z "dziką kartą". – W tej sytuacji, o ile nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, zostaje nam jedno wolne miejsce w składzie na to spotkanie – zauważa Cieślak. – Jak będzie Tomek, to sprawa zamknięta, jak nie, to będziemy się zastanawiali kogo powołać.