Tony Olsson (na zdjęciu) nie będzie już dyrektorem cyklu GP. Na tym stanowisku zastąpić ma go Tony Briggs. Powodem takiej decyzji działaczy z BSI jest słaba ocena organizacji cyklu Grand Prix. Przypomnijmy, że wskutek niedopatrzenia organizatorów o mało nie trzeba było odwołać ubiegłorocznej rundy w Cardiff.

Decydujące było jednak zdarzenie z tego roku z Rygi, gdzie pierwotnie miała być zorganizowana GP Łotwy. Nie zadbano jednak o właściwe przygotowanie toru, zawody musiały być przeniesione do Daugavpils i odbyły się w niedzielę. Oznaczało to duże straty finansowe i wizerunkowe.

- O dymisji Olssona słyszałem już podczas GP w Toruniu. Moim zdaniem to dobra decyzja. Szwed nie miał charyzmy i był mało wyrazisty. Aby dobrze zarządzać tak poważnymi zawodami trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, a Tony ich nie posiadał - skomentował decyzję włodarzy cyklu Zenon Plech.

Wicemistrz świata wie co mówi, bo sam odpowiadał za przygotowanie toru, gdy dyrektorem cyklu był Ole Olssen. - W praktyce zmiana na stanowisku dyrektora cyklu nie będzie miała żadnego znaczenia na sposób przygotowania torów. Odczują to zawodnicy i organizatorzy poszczególnych rund. Dobry dyrektor to podstawa. Jeżeli potwierdzą się informacje o nominacji Tony'ego Briggsa, będzie to dobra decyzja. Briggs mieszka w Polsce i będzie miał blisko na większość europejskich rund. W sprawowaniu tej funkcji będzie mógł także liczyć na doświadczenie swojego ojca Barry'ego - mówi Plech.