Jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań piątej kolejki PGE Ekstraligi jest mecz na stadionie w Lesznie. Pozostająca jedyną niepokonaną dotychczas drużyną w najwyższej klasie rozgrywkowej Fogo Unia na własnym torze mierzyć się będzie z będącym na fali na wznoszącej zespołem KS Toruń.

Faworytem tej konfrontacji wydają się być gospodarze. Z kompletem zwycięstw piastują fotel lidera rozgrywek i na dodatek będą posiadali atut własnego toru. Czy torunianie mimo wszystko wierzą, że stać ich na sprawienie niespodzianki w najbliższą niedzielę i pokonanie "Byków"? - A dlaczego nie? Unia jest w dobrej formie, ale nie ma w składzie zawodników nieomylnych. Tym bardziej, że ta drużyna ma swoje kłopoty kadrowe - mówi Jacek Gajewski na łamach "Gazety Pomorskiej".

Można powiedzieć, że torunianie z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej. 10 maja wygrali na własnym torze z PGE Stalą Rzeszów, a w minioną niedzielę odnieśli bardzo cenne wyjazdowe zwycięstwo nad obrońcą mistrzowskiego tytułu - MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów, jadąc po raz pierwszy w tym sezonie w optymalnym zestawieniu. 

- Dla nas początek sezonu był nieszczęśliwy, ale wracamy na właściwe tory. Adrian wrócił do rywalizacji, Paweł Przedpełski wchodzi na swój wysoki i równy poziom. Cieszę się z poprawy jazdy Jasona Doyle'a. Widać było to już w Tampere, a mecz w Gorzowie potwierdził te obserwacje. Zainwestował w nowe silniki i od razu jest znacznie szybszy. W sumie mamy obraz wyrównanego zespołu. Na taki właśnie liczyłem, kontraktując tych zawodników - powiedział menadżer toruńskiej drużyny.