We wczorajszym półfinale DPŚ w Vojens reprezentacja Australii zajęła trzecie miejsce za Szwedami oraz Duńczykami. Oznacza to, że Kangury powalczą o awans do finału w barażu w Gorzowie. Zużlowcom z Antypodów niewiele zabrakło do końcowego zwycięstwa. Gdyby tylko zdobyli o trzy punkty więcej, wygraną mieliby w kieszeni.

Jason Crump przed samymi zawodami zapowiedział, że jego reprezentacja wolałaby pojechać w barażu, gdyż jest to świetny trening przed finalem odbywającym się na tym samym torze. I tak też się stało. Australijczykom zabrakło trzech punktów do zwycięstwa. - Zniwelowaliśmy stratę do trzech punktów na koniec, po pierwszych pięciu biegach było aż osiem oczek. Myślę, że wykonaliśmy bardzo dobrą robotę. Uważam, że należy się cieszyć z tego, co dzisiaj pokazaliśmy. W czwartek czeka nas ciężka praca w Gorzowie. Musimy się przyłożyć do treningów, ale przede wszystkim cieszyć się jazdą. W barażu musimy dać z siebie wszystko. Przed dwoma laty także mieliśmy szansę awansować bezpośrednio do finału w Lesznie, jednak polegliśmy w Peterborough. W Gorzowie, jeśli tylko Polska nie dostanie się do barażu, możemy być świadkami ciekawego, trzymającego do końca w napięciu widowiska.  

Kapitan Kangurów skomentował także postawę świetnie dysponowanych wczoraj Darcego Warda oraz Chrisa Holdera. - Darcy Ward szalał dzisiaj na torze, fantastyczna sprawa. Ward pokazał dzisiaj kawałek dobego żużla. Brakuje mu jeszcze tylko trochę doświadczenia. Darcy z pewnością ma ogromny talent do żużla. Oby tego nie zmarnował. Chrisowi Holderowi niewiele zabrakło, żeby zdobyć pełną pulę w biegu dwudziestym trzecim, kiedy to jechał jako joker. Mamy wspaniałą drużynę.