Kolejarz Opole nie otrzymał licencji na starty w Polskiej 2. Lidze Żużlowej w pierwszym terminie, ale były to minimalne uchybienia i już wiadomo, że opolanie wystąpią w ligowym zmaganiach także w następnym sezonie. Prezes II-ligowego klubu – Jerzy Drozd przyznał, że w ostatnich dniach sporo czasu musiał spędzić przy pracy papierkowej.

- W ostatnich dniach wiele godzin spędziliśmy na robocie papierkowej. Ostatecznie złożyliśmy wszystkie dokumenty w urzędzie miasta oraz w Polskim Związku Motorowym – powiedział Jerzy Drozd.

Kolejarz Opole otrzymał licencję warunkową wraz z zespołami z Piły, Lublina, Rawicza, Gdańska i Częstochowy. Prezes opolskiego klubu przyznał, że musi spotkać się z władzami miasta odnośnie dotacji na żużel.

- Na razie jednak jesteśmy zawieszeni w próżni. Muszę się spotkać z nowymi władzami Opola, bo wsparcie z budżetu miejskiego jest tak naprawdę kluczowe. Chcę poznać ich stanowisko, żeby potem móc mierzyć siły na zamiary przy budowaniu zespołu. Jeśli dotacja z budżetu miasta będzie mniejsza, to może to oznaczać koniec żużla w Opolu – dodał.

Decyzja odnośnie dotacji z miasta ma zapaść w przyszłym tygodniu albo w okresie pomiędzy świętami Bożego Narodzenia, a Nowym Rokiem. Opolanie jak do tej pory wstrzymują się z rozmowami z zawodnikami, a także z potencjalnymi trenerami. Najczęściej wymienia się kandydaturę Piotra Żyto.

- Z wszystkim się na razie wstrzymujemy, bo nie mogę w pełni zagwarantować, że wystartujemy w nowym sezonie. Jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej i bez zaangażowania się miasta niewiele jesteśmy w stanie zdziałać – zakończył prezes Kolejarza Opole.