Jim Lynch postanowił związać się z zespołem Belle Vue Aces na kolejny sezon. Władze Asów sądzą, że obecny menadżer jest właściwą osobą na właściwym stanowisku i z radością przyjęli informację o przedłużeniu współpracy z trenerem. Obecnie zarząd klubu pracuje nad stworzeniem nowego stadionu żużlowego i jednocześnie ogłosił informację o przedłużeniu umowy ze szkoleniowcem.

Dzięki tej decyzji Jim Lynch może już powoli układać w głowie skład na sezon 2012. - Było to ważne spotkanie mające na celu poinformowanie kibiców o wszystkim na temat nowego stadionu. Uznaliśmy, że jest to również dobra okazja na ogłoszenie porozumienia z menadżerem - przyznał David Gordon, dyrektor Asów.

Z przedłużenia umowy bardzo zadowolony jest również sam Lynch. - David powiedział mi to w poniedziałek. Zaskoczyło mnie to, bo wszelkie decyzje o przyszłym roku odstawiałem do końca bieżącego. Powiedział, że klub chce mnie zatrzymać i chcieliby to ogłosić kibicom na tym ważnym spotkaniu. Odpowiedziałem, że chciałbym znowu tą robotę, bo podoba mi się praca w Belle Vue. Dzięki temu mogą skupić się na pracach na stadionie, a ja będę budował skład na przyszły rok - przyznaje menadżer Belle Vue Aces.

We wczorajszym meczu Elite League pomiędzy zespołami Asów i Pszczół z Coventry padł remis 45:45. Ten wynik mocno zmniejsza szanse ekipy z Belle Vue na awans do fazy play-off. - Niestety możemy się pożegnać z miejscem w pierwszej czwórce, które gwarantuje fazę play-off. Coventry jechało jako całość, a my nie. Nasz nowy nabytek, Łukasz Jankowski miał dobry debiut, gdyż przywiózł sześć punktów. Pomimo dobrego występu, my tylko zremisowaliśmy - powiedział zaraz po meczu Jim Lynch.