Stanisław Chomski chciał, żeby do Stali trafił ktoś z trójki: Hancock, Vaculik, Kildemand. Wtedy więcej szans miał dostawać trzeci junior Rafał Karczmarz. Wizja Chomskiego na sezon 2016 była taka, żeby pozyskać jedną armatę i nie szukać krajowego seniora do Krzysztofa Kasprzaka, tylko zostawić kogoś z dwójki Tomasz Gapiński, Piotr Świderski.

W razie ich słabszej formy Stal miała jeździć trójką młodzieżowców. Miałoby to o tyle sens, że Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer w przyszłym roku kończą wiek juniorski. Regularnie startujący Karczmarz byłby gwarantem tego, że Stal do rozgrywek 2017 przystąpi z jednym w miarę dobrze przygotowanym młodzieżowcem.

Koncepcja Chomskiego trafiła jednak do kosza. Działacze przekonali trenera, że klub (działacze, trener, drużyna) jest rozliczany w cyklach rocznych, że liczy się tylko tu i teraz, więc łączenie walki o wynik ze szkoleniem młodzieży na poziomie PGE Ekstraligi jest niemożliwe. Jak się trafi okazja to Karczmarz pojeździ. Generalnie jednak w Gorzowie liczą na to, że wypali pomysł związany z umożliwieniem startów seniorom w niższej lidze w charakterze gościa. Wtedy Karczmarz byłby "pod bronią", ale w razie potrzeby mógłby liczyć na dużo jazdy na zapleczu najlepszej ligi świata.

Stal w sezonie 2016 chce postawić na koncepcję zrównoważonego składu. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego to gorzowianie pojadą zestawieniem: Niels-Kristian Iversen, Matej Žagar, Krzysztof Kasprzak, Przemysław Pawlicki, Michael Jepsen Jensen, Zmarzlik i Cyfer. Na papierze wygląda ciekawie, ale jeśli Zmarzlik nie utrzyma formy z minionych rozgrywek to może być dylemat, kto ma jechać w 15. biegu.