Kontuzja Patryka Pawlaszczyka jak się okazuje nie jest taka groźna. Złamał on obojczyk na początku marca podczas treningu na crossie. Nie w kwietniu, a już pod koniec marca Patryk wyjedzie na tor. Jego start w weekendzie otwarcia sezonu w Ostrowie jest już, więc bardzo prawdopodobny.

- Rozmawiałem wczoraj z Patrykiem i przekazał mi dobre wieści. Lekarze powiedzieli, że około 20 marca będzie mógł wyjechać na tor. Wszystko, więc wskazuje na to, że może wystąpi już w weekendzie otwarcia sezonu. Jeśli nawet wówczas nie byłby gotowy to startu, wierzę, że będzie już w stanie pojechać do Rzeszowa na pierwszy mecz ligowy. W innym wypadku będę musiał wystawić na pozycji krajowego juniora Srokę lub Szóstaka. – komentuje trener Klubu Motorowego – Jan Grabowski.

Z kolei najbliższy sparing ostrowskiego klubu nie odbędzie się w niedziele, ale dopiero w następny czwartek. Wszystko spowodowane jest tym, że rybniczanie nie wyjechali jeszcze na tor.

- Najbliższe plany były takie, że w sobotę mieliśmy jechać na sparing do Rybnika, a dzień później zaplanowany był rewanż w Ostrowie. Ze względu na to, że rybniczanie nie mogą wyjść jeszcze na treningi na torze, ustaliliśmy, że zawody sparingowe z RKM-em w Ostrowie odbędą się w czwartek, 19 marca o godzinie 16.00. Datę rewanżu ustalimy w momencie, kiedy zespół z Rybnika przyjedzie na sparing do nas. – wyjaśnia Jan Grabowski.

Ostrowianie oprócz potyczek z „Rekinami” mają jeszcze w planach sparingi z ekstraligowymi zespołami. Klub Motorowy wypróbuje swe siły z gorzowską Stalą oraz częstochowskim Włókniarzem.