W ubiegłą niedzielę Speed Car Motor Lublin na własnym obiekcie pokonał Truly.work Stal Gorzów 50:40. Gospodarze poza zwycięstwem zainkasowali także punkt bonusowy, który przybliżył ich do uniknięcia barażu o pozostanie w elicie. Wszystko rozstrzygnie się jednak w ostatniej kolejce fazy zasadniczej.

Jednym z liderów gości okazał się Krzysztof Kasprzak. Popularny „KK” uzyskał 12 punktów i 2 bonusy – Mój wynik w tym spotkaniu był bardzo dobry. Szkoda, że drużyna zdobyła 40 punktów. Znowu zabrakło dwóch punktów do bonusu. Trzeci mecz z rzędu. Jakbyśmy doliczyli te trzy duże oczka w tabeli ligowej to byłby spokój, a tak cóż, to już przeszłość. Musimy wygrać u siebie i tyle – przekazał żużlowiec urodzony w Lesznie.

Lublin od tego sezonu jest nowym obiektem w najlepszej lidze świata. Jaką opinię na temat tego toru ma Wicemistrz Świata z 2014 roku? – Jest to ciężki tor. Długi i bardzo wąski. Gdy ktoś ucieknie do przodu, to już nic się nie da zrobić. Tym bardziej podczas tego spotkania, bo tor był po równiarce. Trzeba było pilnować startu, bo tylko przez siedem biegów „chodziła” ścieżka przy krawężniku – zakończył.

Obie ekipy czekają w tym momencie najważniejsze spotkania. Aktualnie Speed Car Motor o jeden punkt wyprzedza Truly.work Stal Gorzów. „Koziołki” mają jednak znacznie bardziej utrudnione zadanie, ponieważ wybierają się na trudny teren do Grudziądza. „Żółto-niebieskich” z kolei czeka mecz na własnym terenie z pewnym awansu do najlepszej czwórki forBET Włókniarzem Częstochowa.