
Kolejny duży krok zrobili gnieźnianie ku Ekstralidze. Pokonali w wyjazdowym pojedynku zespół KSŻ-u Krosno i już od pierwszego biegu nie było złudzeń kto dzisiaj zdobędzie dwa duże punkty. Największym atutem gości byli juniorzy, którzy wygrywali nawet z najlepszymi seniorami krośnian. Wśród gospodarzy bardzo dobrze pojechał Czech Adrian Rymel. Niezłe biegi miał również zawodnik eSpeedway Teamu Robert WardzałaZawody zaczęły się od tradycyjnej już podwójnej porażki drużyny gospodarzy. Niespodziewanie kolejne dwa wyścigi to kolejne dwa dublety i wynik 15:3 dla Startu. Kuriozalna sytuacja miała miejsce właśnie przed wyścigiem trzecim. Podczas próbnego startu Rymela coś się stało z jego motocyklem. Od razu z parkingu wybiegł jeden z mechaników z rezerwowym motorem, ale i ten nie chciał działać. Po chwili oczekiwania motor swój podstawił Dądela, ale brakło czasu i Rymel został wykluczony. Pierwsze punkty gościom odebrał w wyścigu czwartym Rafał Trojanowski, który pokonał Jurczyńskiego.
W biegu piątym nerwowo na starcie zachował się Rymel i przez to stracił kilka metrów do rywali, ale ambitny Czech ruszył w pogoń za nimi i udało mu się zdobyć dwa punkty. Szósty bieg to kolejny dublet dla gości i wynik meczu brzmiał w tym momencie 28:8 dla Startu Gniezno. Nerwowa atmosfera zrobiła się na stadionie w biegu siódmym. Na jednym z łuków Adrian Gomólski przyciął do krawężnika i jadący za nim Szmid nadział się na jego koło po czym go podniosło i upadł na tor. Sędzia podjął decyzję o wykluczeniu Szmida. Wtedy z trybun posypały się niecenzuralne słowa w kierunku młodego gnieźnianina. W powtórce Gomólski zaatakował niebezpiecznie Wardzałę i jeszcze bardziej zdenerwował impulsywną publiczność krośnieńską. Na ostatnim okrążeniu zdefektował mu motocykl i gdy biegł wokół toru po jeden punkt kibice obrzucili zawodnika wyzwiskami, a nawet puszkami i butelkami. Jak się później można było dowiedzieć młody Gomólski miał jakieś pretensję do Szmida i to także wpłynęło na sytuację na stadionie. Bieg dziewiąty bez histori – kolejny dublet dla gości. W biegu dziesiątym obudzili się zawodnicy krośnieńscy. Sygnał do walki dała para Rymel – £ukaszewicz, którzy wygrali podwójnie z Jurczyńskim i wygwizdywanym przez cały czas Gomólskim. Niestety na jednym biegu się skończyła walka krośnian, gdyż już w kolejnym dubletem wygrali rywale i po jedenastym wyścigu mieli już 45 punktów.
W biegu dwunastym ponownie fantastycznie pojechał Rymel, a że trzeci przyjechał £ukaszewicz to krośnianie odnieśli drugie biegowe zwycięstwo w meczu. W ostatnim biegu przed startami nominowanymi goście ponownie przywieźli parę krośnieńską dubletem. W czternastym wyścigu honor gospodarzy ratował Rymel, który wygrał wyścig indywidualnie i tym samym uratował w tym wyścigu remis. W piętnastym biegu ponownie pojechał Rymel, ale tym razem nie miał miejsca w pierwszym łuku, gdzie się pogubił i stracił dystans do rywali. Na szczęście gospodarzy bieg wygrał Wardzała przed Jabłońskim i Jankowskim. Ostatecznie krośnianie polegli 32:58 i trudno szukać pozytywnych aspektów, które mogłyby pozwolić myśleć o utrzymaniu miana pierwszoligowca. W drużynie Startu wszyscy zawodnicy pojechali bardzo dobrze. Ważne punkty przywiózł Jabłoński, który przegrał jedynie z Wardzałą w ostatnim biegu. Nieco słabiej jechał Jurczyński, ale powrócił on po kontuzji i jeszcze było widać u niego małe braki kondycyjne.
W drużynie krośnieńskiej wyróżnić można jedynie Rymela i Wardzałę. Rymel po trudnym początku zawodów później się rozjechał i jako jedyny był pewnym punktem zespołu. Wardzała jechał trochę nierówno, ale w niektórych wyścigach pojechał bardzo dobrze i pokazał, że można wyprzedzać także na dystansie. Widać, że zawodnicy krośnieńscy mają w pamięci upadek Rafała Wilka, ale niestety sezon trwa i trzeba jechać dalej. Bliskim przyjacielem Wilka jest Rafał Trojanowski i widać w jego jeździe, że upadek Wilka odbił się mocno na jego psychice. Podczas dzisiejszego meczu udało się uzbierać kolejne 4 tyś. złotych na leczenie kontuzjowanego Rafała Wilka. Do przykrego incydentu doszło w parku maszyn po zakończeniu zawodów. Szybko kibice krośnieńscy zgromadzili się przy boksie Adriana Gomólskiego i posypały się znowu niecenzuralne słowa. Od razu zainterweniował ojciec Adriana Jacek, który uderzył jednego z kibiców. Wtedy do dzieła wkroczyła ochrona i rozdzieliła obie strony. Gdy na stadion przyjechała policja to już nikogo nie było w miejscu zdarzenia, a do radiowozu trafił 15-letni kibic, który zawinił tym, że stał w tym feralnym miejscu…
Start Gniezno - 58
1. Dawid Cieślewicz 9 (2,1,2,2,2)
2. Magnus Zetterstrom 11 (3,3,3,2)
3. £ukasz Jankowski 12 (3,3,3,2,1)
4. Krzysztof Pecyna 8 (2,2,0,3,1)
5. Jordan Jurczyński 4 (1,2,1,-)
6. Adrian Gomólski 4 (3,1,0,0)
7. Mirosław Jabłoński 10 (2,3,3,2)
KSŻ Krosno - 32
9. £ukasz Szmid 1 (1,w/u,1)
10. Robert Wardzała 9 (0,3,2,1,0,3)
11. Tomasz £ukaszewicz 4 (1,0,2,1,0)
12. Adrian Rymel 11 (w/2min,2,3,3,3,0)
13. Rafał Trojanowski 5 (2,1,1,1)
14. Przemysław Dądela 1 (1,0,0,0)
15. Daniel Bienia NS
16. Krzysztof Bęben 0 (0,0)
Bieg po biegu:
1.Gomólski, Jabłoński, Dądela, Bęben 1:5
2.Zetterstrom, Cieślewicz, Szmid, Wardzała 1:5 (2:10)
3.Jankowski, Pecyna, £ukaszewicz, Rymel (w/2min) 1:5 (3:15)
4.Jabłoński, Trojanowski, Jurczyński, Bęben 2:4 (5:19)
5.Zetterstrom, Rymel, Cieślewicz, £ukaszewicz 2:4 (7:23)
6.Jankowski, Pecyna, Trojanowski, Dądela 1:5 (8:28)
7.Wardzała, Jurczyński, Gomólski, Szmid (w/u) 3:3 (11:31)
8.Zetterstrom, Cieślewicz, Trojanowski, Dądela 1:5 (12:36)
9.Jankowski, Wardzała, Szmid, Pecyna 3:3 (15:39)
10.Rymel, £ukaszewicz, Jurczyński, Gomólski 5:1 (20:40)
11.Pecyna, Jankowski, Wardzała, Dądela 1:5 (21:45)
12.Rymel, Cieślewicz, £ukaszewicz, Gomólski 4:2 (25:47)
13.Jabłoński, Zetterstrom, Trojanowski, Wardzała 1:5 (26:52)
14.Rymel, Cieślewicz, Pecyna, £ukaszewicz 3:3 (29:55)
15.Wardzała, Jabłoński, Jankowski, Rymel 3:3 (32:58)
Widzów: ok. 2000