Matej Zagar zajmuje w tej chwili siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej Grand Prix. Na trzy rundy przed końcem czempionatu Słoweniec ma ogromne szansę, aby znaleźć się w czołowej ósemce, która zagwarantuje sobie udział w przyszłorocznym cyklu.

Zagar wywalczył także awans do finału Grand Prix Challenge, który w najbliższą sobotę odbędzie się w brytyjskim Poole. W przypadku gdyby Słoweniec stanął na podium, nie musiałby się martwić końcówką sezonu w tegorocznym cyklu. Póki co żużlowiec nie wyklucza wycofania się z GPC - Do rozegrania zostały jeszcze trzy rundy Grand Prix i myślę, że jestem wystarczająco dobry, by utrzymać się w tej czołowej ósemce i tym samym mogę wycofać się z Grand Prix Challenge. Muszę podjąć decyzję czy jest sens ryzykować czy lepiej odpuścić. W tej chwili jestem na siódmej pozycji w cyklu, a moja forma jest coraz lepsza, więc mam szansę uzbierać jeszcze bardzo wiele punktów - przyznał Matej Zagar na łamach portalu speedwaygp.com.

W tej chwili poza czołową ósemką znajduje się m.in. Tomasz Gollob, Darcy Ward, Martin Vaculik, Andreas Jonsson oraz wypadnie z niej wkrótce Chris Holder. Dzikie karty dostanie czwórka zużlowców i nikt nie powiedział, że muszą to być zawodnicy z grona tej piątki. W przypadku gdyby Zagar jednak wypadł poza ósemkę, jego szanse na stałą dziką kartę będą nikłe - Darcy (Ward dop. red.) jest w gazie, ale ja teraz także jestem w dobrej dyspozycji i zapowiada się ciekawa walka do samego końca. Moim celem jest zakończyć sezon o pozycję lub dwie wyżej, a do końca są jeszcze trzy rundy i wszystko może się zdarzyć - muszę zaatakować rywali - dodaje Słoweniec.

Zagar w piątek ma podjąć decyzję czy wystąpi w Poole czy też nie. Jeśli zdecyduje się odpuścić, jego miejsce zajmie ktoś z dwójki Jurica Pavlic - Peter Kildemand.