Nicki Pedersen, który w tym tygodniu zawitał do Częstochowy cały czas uważa, że w zespole Włókniarza drzemie spory potencjał. Ponadto Mistrz Świata nie martwi się o finanse, a także informuje, że przygotowania z prywatnym trenerem rozpocznie miesiąc wcześniej.

Mam dwuletni kontrakt z Częstochową i nie muszę się martwić o finanse. Odbyłem miłą rozmowę z Marianem Maślanką. Później miałem spotkanie z głównym sponsorem. Rozmawialiśmy między innymi o nowych pomysłach na przyszły sezon. - mówi Pedersen.

Miesiąc temu "Power" przeszedł operację usunięcia kamieni żółciowych. Duńczyk ma nadzieję, że teraz bezboleśnie będzie mógł się ścigać.

- 28 października przeszedłem operację kamieni żółciowych, miałem ich 18. Wszystko poszło dobrze. Mam to za sobą i wreszcie będę się mógł koncentrować na jeździe, a nie na tym, kiedy znów zdarzy się jakiś wypadek, który wszystko pogorszy.

Teraz nadszedł czas na zasłużony odpoczynek. Pedersen wraz ze swoją narzeczoną wybierze się na Karaiby, a później planuje rozpoczęcie treningów.

- W najbliższych dniach wybieram się z moją narzeczoną na Karaiby, żeby trochę odpocząć i naładować baterie na nowy sezon. Po powrocie zaczynam treningi z moim prywatnym trenerem. W tym roku, żeby być w jeszcze lepszej formie, postanowiłem zacząć przygotowania do sezonu miesiąc wcześniej niż w ubiegłym roku. - zakończył Pedersen.

                        

                                 Pedersen ma być ponownie liderem "Lwów".