W ubiegłym tygodniu odbyła się prezentacja drużyny Fogo Unii Leszno na kolejny sezon. Lider leszczyńskich Byków – Nicki Pedersen wierzy, że jeśli wszyscy będą dobrze punktować w drużynie, to wejdą do fazy play-off Enea Ekstraligi i powalczą o coś więcej.

- Mamy bardzo młodą drużynę. Emil Sajfutdinow, Tomas Jonasson, bracia Pawliccy czy ja każdy z nas jest bardzo waleczny na torze. Jeśli wykonamy swoją robotę dobrze to na pewno jesteśmy w stanie wejść do play-off, a później powalczyć o coś więcej. Jesteśmy mocni na każdej pozycji i ważne żeby z każdej pozycji zawodnicy dorzucali punkty - powiedział Nicki Pedersen.

Duńczyk zapowiada, że nie będzie miał problemów ze współpracą z Rosjaninem. - To jest żużel. Każdy walczy o swoje punkty, ale nie kiedy jesteśmy w jednej drużynie. Dam Ci przykład, w 2010 byłem w drużynie Stali Gorzów z Tomaszem Gollobem. Wszyscy w Polsce mówili, że to niemożliwe, że to nie może się udać. Przez dwa sezony nie mieliśmy żadnego problemu. Współpracowaliśmy na torze i po za nim. Skoro daliśmy radę z Tomkiem to dlaczego miałbym mieć problemy z Emilem - dodał.

Nicki Pedersen jeszcze nie zdobył złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski i teraz ma nadzieję na to w barwach leszczyńskich Byków. - Startuję w Polsce już kilka lat i chcę w końcu zdobyć złoty medal, ale najpierw musimy zestawić drużynę w dobrej kombinacji. Jeśli znajdziemy odpowiednie ustawienie możemy walczyć i stawiać sobie kolejne cele. Jeśli od początku będziemy mówić tylko o złocie nigdy go nie zdobędziemy. Trzeba robić małe kroki żeby osiągnąć duży cel. Na każdej pozycji musimy dorzucać punkty żeby wejść do play off i jeśli tak będzie to później możemy walczyć o awans do finału - zakończył.