Fogo Unia Leszno pokonała w spotkaniu wyjazdowym zespół SPAR Falubazu Zielona Góra 54:36. Liderem wśród leszczyńskich Byków okazał się Piotr Pawlicki, który zdobył 12 punktów i dwa bonusy. - Do pewnego momentu mecz był na styku. Po kilku biegach spasowaliśmy się, byliśmy szybsi od rywali zarówno na startach, jak i na dystansie, co zaowocowało zwycięstwem - przyznał "Piter".

- Zawsze może być lepiej. Będę pracował nad tym, by zdobywać czyste komplety - powiedział Piotr Pawlicki w rozmowie z portalem leszczynskisport.pl.
 
Pierwsza faza spotkania była dosyć zacięta. - Do pewnego momentu mecz był na styku. Po kilku biegach spasowaliśmy się, byliśmy szybsi od rywali zarówno na startach, jak i na dystansie, co zaowocowało zwycięstwem. Cieszymy się bardzo. Teraz jednak skupiamy się na kolejnych zawodach, bo te to już historia - dodał.
 
Niedzielny pojedynek w Grodzie Bachusa od początku przebiegał pod dyktando gości. - Stworzyliśmy świetne widowisko, które mogło podobać się kibicom. Było sporo walki, a zarazem wszystko odbywało się fair. Pozwalał na to rewelacyjnie przygotowany tor - podkreślił młodszy z braci Pawlickich.

Zielonogórzanie przystąpili do meczu osłabieni brakiem Grzegorza Walaska, który leczy uraz nadgarstka. - Prawdę mówiąc obie strony były osłabione, ponieważ u nas również brakowało Tomasa Jonasona, a na motocykl tyle co wsiadł Tobiasz Musielak. Ponadto poobijany po upadku jest jeszcze mój brat. Myślę, że w jakiś sposób się to wyrównało - stwierdził 20-letni zawodnik.
 
Kolejnym rywalem Fogo Unii Leszno będzie Betard Sparta Wrocław. Obie ekipy zmierzą się w czwartek na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. - To mocna drużyna, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby z nimi wygrać - zakończył Pawlicki.

Piotr Pawlicki cieszy się bardzo z wyniku