Krzysztof Buczkowski na dzisiejszej konferencji prasowej podpisał list intencyjny na starty w GKM-ie Grudziądz. Popularny "Buczek" wraca więc do swojego macierzystego klubu po trzech sezonach przerwy. Bardzo zadowolony z powrotu 28-letniego zawodnika jest szkoleniowiec grudziądzkiego klubu - Robert Kempiński.

- Dobrze się stało, że Krzysiek będzie u nas jeździł. Jest to chłopak z Grudziądza. Zawsze będzie mógł trenować i testować tor. Wydaje mi się, że dobrze się stało dla klubu i dla naszego miasta, że chłopak, który jeździ w Enea Ekstralidze akurat będzie jeździł u nas w Grudziądzu. Każdy kto się interesuje sportem żużlowym to wie, że Krzysiu miał też inne oferty, ale jednak poradziliśmy sobie i będzie jeździł u nas - powiedział na konferencji prasowej Robert Kempiński.

Krzysztof Buczkowski miał też oferty z innych zespołów startujących w Enea Ekstralidze. "Kempes" ujawnił nazwy dwóch drużyn, które złożyły swoje oferty wychowankowi grudziądzkiego klubu. - Nie oszukujmy się. Był Tarnów, był Gorzów. Jakieś kluby były - dodał trener GKM-u Grudziądz.

Głos zabrał także Prezydent Grudziądz - Robert Malinowski. - Zwróciłbym uwagę na kibiców, którzy zawsze są z Krzysztofem. Ma tutaj swoich sympatyków mimo tego, że przechodził do Bydgoszczy czy później do Tarnowa to zawsze miał akceptację kibiców jak tylko się pojawiał na turniejach np. Puchar Prezydenta czy w trakcie innych meczów. Kibice akceptują to, że gdy wybrał inny klub to nie było takiej sytuacji żeby ktoś na niego gwizdnął. Zawsze jak tylko Krzysztof się pojawiał to spotykały go oklaski. Kibice akceptowali nawet jego decyzje o przenosinach do innych klubów - zaznaczył Prezydent Grudziądza.