GKM Grudziądz otrzymał dziką kartę na starty w Enea Ekstralidze w sezonie 2015. Grudziądzki klub uzyskał prawo do startów w rozgrywkach poprzez konkurs ofert. Drużyna z Grudziądza w przyszłym sezonie nie będzie miała jednak łatwo. - Postaramy się przetrwać sezon i nie spaść - powiedział trener Robert Kempiński.

- GKM zasługuje na ekstraligę. Od kilku lat jesteśmy o krok od awansu, ale pech nam go odbiera. Wreszcie mamy upragnioną ekstraligę! Ci, którzy nas oskarżali o celowe odstępowanie od awansu, niech teraz zamilkną. Wiadomo, że będzie ciężko. Postaramy się przetrwać sezon i nie spaść. Ale znów nie taki diabeł straszny. W niedawnych sparingach i meczach towarzyskich z ekipami ekstraligi widziałem, że nie ma aż takiej przepaści pomiędzy GKM a nimi. Przypomnijcie sobie, jak wyglądał mecz ligowy GKM z objeżdżoną w ekstralidze Marmą Rzeszów. Był lepszy, niż nie jeden w ekstralidze - powiedział trener Robert Kempiński.

GKM zakontraktował już Rafała Okoniewskiego i Daniela Jeleniewskiego,  ale z takimi nazwiskami trudno będzie na dłużej zagościć w elicie. Kolejnym celem grudziądzkiego klubu jest nakłonienie do powrotu Krzysztofa Buczkowskiego. - Zbudujemy niedrogi, ale porządny skład. Z niektórymi zawodnikami rozstaniemy się, to trzeba wyraźnie powiedzieć. Będą nowi, ale nie takie gwiazdy jak np. Hancock, który zabrałby jedną trzecią naszego budżetu. Znajdziemy żużlowców. Nasza karta przetargowa to solidność. Niektórzy z Włókniarza czy Wybrzeża z pocałowaniem ręki wzięliby dziś 60 procent tego, co obiecano im w kontraktach - dodał Kempiński.