Kolejny bezsensowny przepis utrudni czarny sport. Tym razem brytyjska federacja postanowiła przebić pod tym względem FIM. Po informacji, że międzynarodowa federacja (FIM) planuje zakazać używania zrzutek na goglach żużlowców wydawało się, że nikt nie jest w stanie wymyślić większej głupoty. A jednak! Speedway Control Bureau (takie brytyjskie GKSŻ) planuje wprowadzić przepis, według którego zawodnik w czasie przygotowania się do startu wyścigu nie będzie mógł zejść z motocykla i przygotować swojego pola startowego.

Wszelkie prace nad przygotowaniem koleiny startowej będą musiały zostać wykonane na siedząco. Za zejście z motocykla będzie grozić wykluczenie z wyścigu. Każdy zainteresowany doskonale wie jak tragiczny jest stan torów w Anglii. Wiadomo, iż właśnie w tej lidze najwięcej jest przykrych w skutkach wypadków a jednak zarządcom tamtejszych lig ciągle mało. Złe przygotowanie koleiny startowej może skutkować wywinięciem salta tuż przy maszynie startowej.

Informację o zakazie podał Nicolai Klindt za pośrednictwem swojego konta na Twitterze. Nie mogła ona przejść bez echa. – Klasyczna akcja prezesów. Niewyobrażalne! – irytuje się Greg Hancock. – Pamiętaj, że nadal masz dwie minuty na przygotowanie i wykorzystaj je maksymalnie – dodaje złośliwie aktualny mistrz świata.

Wtóruje mu młodszy kolega Chris Holder. – Może jeszcze zakażą Rooneyowi ustawić piłkę przed rzutem wolnym?! – napisał Australijczyk – Start wyścigu przecież w ogóle nie jest ważny – ironizował żużlowiec.