Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas, który wszyscy spędzamy w rodzinnym gronie. Dla zawodników okres zimowy to okazja na spędzenie dużej ilości czasu z swoimi najbliższymi i nadrobienia zaległości, które gromadzą się podczas sezonu. Z tej okazji Patryk Malitowski zdradza jak wyglądają święta w jego domu.

- Święta co roku spędzam w rodzinnym gronie. Kolację wigilijną jem w domu, a po niej najczęściej udaję się do wujostwa by podzielić się opłatkiem – tak robimy co roku, jednym słowem rodzinna tradycja, która bardzo mi się to podoba i która lubię – mówi Patryk Malitowski. - Jeżeli chodzi o przygotowania świąteczne to moim obowiązkiem jest ubieranie choinkę. Do przygotowań w kuchni się nie zabieram, choć potrafię gotować, ale te sprawy w te dni wolę pozostawić mojej mamie. – dodaje.

W święta Bożego Narodzenia większość zawodników zapomina co to dieta i zajadają się swoimi ulubionymi potrawami. Jaką potrawę najchętniej, a które omija z daleka przy wigilijnym stole zajada Malita? Uwielbiam karpia w sosie, a z tych najmniej lubianych? Raczej takich nie mam, co nie znaczy że zjadam wszystko. zazwyczaj kończy się na uszkach z barszczem oraz karpiu w sosie i to tyle z mojego obżarstwa. – przyznaje się zawodnik Betardu Sparty Wrocław.

Każdy lubi dostawać prezenty, ale jeszcze większą frajdę sprawia obdarowywanie swoich najbliższych, spełniając po części ich marzenie. Mój wymarzony prezent pod choinkę? To trudne pytanie ponieważ jest wiele rzeczy, które chciałbym dostać. Lecz jestem osobą, która cieszę się z wszystkiego co pod nią znajdę, nie jestem wybredny. Lubię dostawać prezenty, ale też lubię je dawać i patrzeć jak ktoś się cieszy gdy je odpakowuje. – mówi.

Życzenia
Przy okazji z okazji zbliżających się świat chciałbym życzyć wszystkim kibicom zdrowych, spokojnych, spędzonych w gronie najbliższych świąt bożego narodzenia oraz szczęśliwego nowego 2015 roku pełnego wielu emocji dostarczonych przez wasze drużyny na żużlowych torach. Życzy Patryk Malitowski