Tomasz Gollob zwyciężył w dwóch ostatnich turniejach GP Włoch. W imponującym stylu - wygrał 12 z 14 biegów, zdobywając aż 45 z 48 możliwych do uzyskania punktów. Obecny lider cyklu mistrzostw świata Greg Hancock, który wyprzedza Golloba o 12 punktów, uzbierał ich w tamtych zawodach tylko 21.

Gollob jest w wielkiej formie. Poprowadził reprezentację do trzeciego z rzędu złotego medalu mistrzostw świata i doszlifował kwestie sprzętowe. Przede wszystkim przetestował silniki od nowego tunera, którego nazwisko jest strzeżoną tajemnicą. To właśnie jednostka od tego dostawcy może napędzać motocykl, na którym Gollob pojedzie w Terenzano. Silnik został sprawdzony 7 lipca w półfinale mistrzostw Polski w Opolu. Gollob poprawił wówczas rekord toru.

Zgranie silników z nowymi tłumikami było jego priorytetem po zakończeniu pierwszej części rywalizacji w GP. Gollob ostro zabrał się do roboty już dzień po nieudanym turnieju w Cardiff, podczas którego zajął dopiero 10. miejsce i stracił pozycję lidera na rzecz Grega Hancocka. Dowód? W meczu ligowym Caelum Stali z Tauronem Azotami wykręcił najlepszy czas dnia - 60.08 s. Później pojechał do Szwecji i ponownie, tym razem w spotkaniu Hammarby z Valsarną, był najszybszy - 66.8 s. Podobnie było rok temu, gdy Gollob w drodze po pierwszy tytuł mistrza świata raz za razem ustanawiał najlepsze czasy dnia.

- Już w finale drużynowych mistrzostw świata w Gorzowie było widać, że Tomek Gollob jest piekielnie szybki - mówi były żużlowiec Zenon Kasprzak.

- Cieszę się z tego, że jestem coraz szybszy. W to, aby pewne rzeczy udoskonalić, włożyłem mnóstwo wysiłku, o pieniądzach nawet nie wspominając. Na zawody we Włoszech specjalnie oszczędzałem silnik, którego używałem w tak udanym dla mnie i naszej reprezentacji finale Drużynowego Pucharu Świata. Oprócz niego zabiorę ze sobą drugi motocykl, przygotowany specjalnie na te zawody. Nie mam pewności, że przy nowych tłumikach ten sprzęt się sprawdzi. Lecz nadzieję mam bardzo dużą - powiedział Tomasz Gollob.

Więcej w piątkowym „Przeglądzie Sportowym".