Emil Sajfutdinow na pewno nie może zaliczyć sezonu 2010 do udanych. Rosjanin zanotował dwa upadki w Pradze i Malilli. Jak przyznaje menadżer zawodnika Tomasz Suskiewicz, jego podopieczny ostro przygotowuje się do tegorocznych zmagań i ma wystąpić w dziesięciu, a nawet w piętnastu spotkaniach przed pierwszymi zawodami cyklu Grand Prix w Lesznie.

Po fatalnym sezonie 2010 Emil Sajfutdinow otrzymał jeszcze jedną szansę w postaci stałej dzikiej karty na rok 2011. Rosjanin ma zamiar poważnie przygotować się do pierwszych zawodów cyklu Grand Prix w Lesznie, które odbędą się 30 kwietnia. Jak przyznaje menadżer zawodnika, Sajfutdinow będzie brał udział w wielu zawodach i turniejach. – Wszystko przebiega zgodnie z planem i nie mamy żadnych problemów. Emil wyszedł na tor na początku listopada. Ćwiczyliśmy całe trzy dni w Lonigo, dzięki pomocy Armando Castagny. Od tego czasu podążamy naszym normalnym cyklem przygotowawczym i treningowym na ten sezon – przyznaje Tomasz Suskiewicz. – Teraz planujemy od dziesięciu do piętnastu spotkań przed pierwszymi zawodami cyklu Grand Prix. Będziemy brać udział w turniejach i zawodach w Polsce. Może uda nam się znaleźć turnieje, także w kraju Trzech Koron. Oprócz tego chcemy wrócić do Włoch na początku marca, ale i udać się do Słowenii, do Krsko – dodaje.

W zeszłym roku, w marcu Emil Sajfutdinow pojawił się na torach w Wielkiej Brytanii. Tomasz Suskiewicz nie może potwierdzić, czy Rosjanin wystartuje w jakiś zawodach na Wyspach. – Ciężko teraz powiedzieć. Jeżeli ktoś zorganizuje jakieś zawody, to  Emil może pojawi się. Nie mogę nic obiecać – mówi menadżer zawodnika.

Głównymi celami dla Emila Sajfutdinowa na ten rok będą starty w cyklu Grand Prix i pomóc w przywróceniu Polonii Bydgoszcz do Ekstraligi. W Szwecji zawodnik będzie przywdziewał plastron zespołu Piraterna Motala. Menadżer Rosjanina twierdzi, że żużlowiec nie pojawi się na każdym meczu w kraju Trzech Koron. – Podpisaliśmy kontrakt, który gwarantuje udział Emila w czterech spotkaniach we wrześniu. Są to spotkania cyklu play-off. Przed nim ciężko powiedzieć ile spotkań w Szwecji objedzie zawodnik – skwitował Tomasz Suskiewicz.