3 lutego w argentyńskim szpitalu w Bahia Blanca na skutek obrażeń doznanych po upadku w jednym z biegów o Indywidualne Mistrzostwo Argentyny, zmarł słoweński żużlowiec Matija Duh. Miał zaledwie 23-lata. To kolejna żużlowa tragedia w ostatnich miesiącach.

W maju środowisko żużlowe pogrążyło się w żałobie po śmierci Lee Richardsona, który zmarł na skutek obrażeń odniesionych po upadku we Wrocławiu. 30 stycznia w argentyńskim Bahia Blanca doszło do kolejnego wypadku, który zebrał swoje żniwo, zabierając Matiję Duha. Słoweński żużlowiec zahaczył o tylne koło swojego rywala Guglielmo Franchettiego i z impetem wpadł w gumowe opony, które tworzył bandę. Po raz kolejny pojawia się wiele komentarzy o poprawieniu bezpieczeństwa na torze, aby na wszystkich torach żużlowych obowiązkowo zamontować dmuchane bandy, by móc zapobiegać innym tragediom, lecz taki jest jednak ten sport.

Duha w przeszłości nie omijał pech. Częste kontuzje jednak nie zniechęcały Słoweńca do jazdy na żużlu i za każdym razem powracał na tor, także i teraz, kiedy to doznał kontuzji kręgosłupa i nie startował przez niemalże cały sezon. Wyjazd do Argentyny traktował jako możliwość treningu. Niestety, treningowy trip do Ameryki Południowej okazał się być ostatnim w życiu Matija.

Jak już wspomnieliśmy, Matija w jednym z biegów zahaczył o tylne koło Włocha Franchettiego i wpadł w gumowe opony. Ekspresowo przetransporotwano go do szpitala, gdzie trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Od początku jego stan określany był jako krytyczny i nie rokujący żadnej poprawy. Zawodnik odniósł skomplikowane i neurologiczne urazy jak m.in. śródczaskowy krwotok, złamanie czaski i kości udowej. Dodatkowo dość szybko lekarz opiekujący się Duhem stwierdził śmierć mózgu, lecz medycy przez cztery dni walczyli o życie 23-latka, niestety przegrali ten pojedynek.

Matija Duh urodził się 3 kwietnia 1989 roku. Był jednym z najbardziej utalentowanych słoweńskich juniorów. W swojej karierze miał okazję startować m.in. w Grand Prix Chorwacji w Gorican, czy także świętować dwukrotnie tytuł Indywidualnego Mistrza Słowenii do lat 21. Był także reprezentantem swojego kraju w Drużynowym Pucharze Świata oraz Mistrzostwach Świata Juniorów.

W Polsce miał okazję zadebiutować w 2008 roku, w barwach KSM-u Krosno. W dwóch meczach wywalczył cztery punkty i postanowił w przerwie zimowej przenieść się do innego drugoligowego klubu - Orła Łódź. W tej ekipie wystąpił tylko raz, odnosząc m.in. ligowe zwycięstwo.  2010 rok spędził w ostrowskim teamie, a przed sezonem 2013 podpisał kontrakt warszawski z KSM-em Krosno.

Ostatnie dni Duh spędził w śpiączce. Wielu kibiców z całego świata miało nadzieję, iż młody żużlowiec wyjdzie zwycięsko z tego "pojedynku". Nieoficjalnie mówiło się o skomplikowanej operacji, do której jednak ostatecznie nie doszło. W niedzielę o godzinie szóstej rano serce Matija przestało bić. Jest to kolejna tragedia na żużlowym torze.

Teraz pozostaje tylko gdybanie, co by było gdyby zamiast opon w Bahia Blanca była dmuchana banda.

Cześć jego pamięci, nigdy Cię nie zapomnimy! Matija Duh 3.04.1989 - 03.02.2013