Wczorajsze zawody w Bydgoszczy zakończyły się zwycięstwem Grega Hancocka. Doświadczony Amerykanin pokonał w finale mistrza świata Nicki Pedersena i Tomasza Golloba. Tym samym zawodnik ze słonecznej Kalifornii nadal liczy się w walce o medale w tegorocznym cyklu.

Po kilku słabszych występach w Grand Prix w końcu w finale znalazł się Scott Nicholls. Brytyjczyk zajął w nim co prawda ostatnią lokatę, ale powrócił do walki o ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, które gwarantuje pozostanie w cyklu na przyszły rok.

A miało być tak pięknie. Miała być powtórka z 2007 roku, kiedy to podczas bydgoskiego Grand Prix dwa pierwsze miejsca zajęli reprezentanci Polski- Tomasz Gollob i Krzysztof Kasprzak.  O ile król bydgoskiego toru- Tomasz Gollob, znalazł się w ścisłej czołówce finału, o tyle znów w walce o wszystko zabrakło kolejnego z naszych reprezentantów- Krzysztofa Kasprzaka.

Wskazywany jako drugi po Tomaszu Gollobie znawca bydgoskiego toru - Andreas Jonsson, nie zachwycił swoją postawą podczas sobotniego Grand Prix Polski. Kapitan miejscowej Polonii zajął dopiero 9. pozycję i na swojej stronie internetowej postanowił wytłumaczyć, gdzie szukać przyczyny jego słabego występu przed niemal swoją publicznością.

Greg Hancock okazał się tym, który dokonał niemal niemożliwego. Jako jedyny podczas sobotniego Grand Prix Polski w Bydgoszczy wygrał bieg z udziałem Tomasza Golloba, a tym samym zapewnił sobie wygraną całego turnieju. Amerykanin pierwszy raz w Bydgoszczy wysłuchał swojego hymnu i stanął na najwyższym stopniu podium, tym samym utrzymując swoją przewagę nad Polakiem w klasyfikacji ogólnej.

Amerykanin Greg Hancock przez całe zawody skrupulatnie gromadził punkty, w Finale okazał się najlepszy! Tomasz Gollob dopiero w Finale uległ rywalom. Polak dojechał na trzeciej pozycji. Drugie miejsce dla Nickigo Pedersena, który po raz kolejny znalazł się w Finale. „

Dzisiaj na torze w Bydgoszczy dojdzie do rozegrania dziewiątej rundy Grand Prix 2008. O zwycięstwo w tym turnieju powalczą min. Tomasz Gollob, Krzysztof Kasprzak, Wiesław Jaguś oraz jeżdżący z polską licencją Rune Holta. Start do pierwszego biegu o godz.19.15, a bezpośrednią relację z tych zawodów będą mogli Państwo śledzić na naszym portalu tutaj.

W niedzielę w Zielonej Górze odbędzie się Grand Prix Challenge. Czołowa trójka tych zawodów wywalczy sobie tym samym awans do przyszłorocznego cyklu Speedway Grand Prix. W turnieju tym wystąpi Adrian Miedziński, który bardzo lubi tor w Zielonej Górze i liczy tym samym na dobry występ.

17-letni Maciej Janowski zastąpił Adriana Gomólskiego, który nabawił się groźnej kontuzji barku. Zawodnik WTS-u Wrocław będzie drugim rezerwowym, ale liczy, że uda mu się chociaż raz pojawić na torze. Metoda polskich działaczy, czyli stawiania na młodzież w takich turniejach, może przynieść tylko korzyści.

Już jutro na torze w Zielonej Górze odbędzie się finał Grand Prix Challenge. Na liście startowej niezabraknie zawodników z najwyższej półki. Polskę będą reprezentować m.in Grzegorz Walasek i Sebastian Ułamek. Jednak popularnemu Gregowi nieśpieszno do elitarnego cyklu.

Wiesław Jaguś wystartuje w dzisiejszym Grand Prix Polski, jako zawodnik z dziką kartą. W poprzednim roku Mały Wojownik był stałym uczestnikiem tego cyklu. Teraz wyklucza start w eliminacjach, czy to ostatni turniej w jego karierze?

Serdecznie zapraszamy Państwa do oglądania fotorelacji z treningu przed Grand Prix Polski w Bydgoszczy. Autorem zdjęć jest Sławomir Stachowski.

Już w niedziele, tj. 14 września na torze w Zielonej Górze odbędzie się finał GP Challenge. Jednak już teraz wiemy, że w obsadzie zabraknie Jonasa Davidssona. Szwed nie zdąży na czas się wykurować, a jego miejsce zajmie pierwszy rezerwowy - Chorwat Jurica Pavlic.

Wiele można pisać i sporo można zgadywać przed zawodami z cyklu Grand Prix. Ale nie przed tą rundą, która co roku jest rozgrywana w Bydgoszczy. Każdy bowiem wie, że stadion przy ulicy Sportowej ma tylko jednego faworyta, a jest nim nie kto inny, jak Tomasz Gollob.

Przed jutrzejszym turniejem Grand Prix, jaki odbędzie się na torze w Bydgoszczy, pełen dobrych myśli jest kolejny z naszych reprezentantów, Krzysztof Kasprzak. Być może, popularny Kasper przełamie nienajlepszą passę, trwającą w dotychczasowych rundach i podobnie, jak w zeszłym roku, wskoczy na podium?