Indywidualny Mistrz Polski z 2008 roku, Adam Skórnicki, rozpoczął rywalizację w środowym półfinale IMP w Opolu od zwycięstwa. Później niestety szło mu nieco gorzej, przez co ostatecznie zajął dziewiątą lokatę, po wygraniu biegu dodatkowego z Szymonem Kiełbasą. Dzięki temu wywalczył pozycję pierwszego rezerwowego w finale w Lesznie.

Niestety jedyną szansą na jego występ na leszczyńskim owalu jest wycofanie się któregoś z zawodników lub - odpukać -kontuzja. Zapytany o takie, a nie inne zakończenie środowego półfinału w swoim wykonaniu, Skóra skwitował krótko: - Nie, nie jestem w pełni zadowolony z osiągniętego rezultatu. Jestem rezerwowym i nie oceniam szansy wystąpienia w Lesznie. Życzę wszystkim zdrowia i sportowej walki fair w finale.

Na początku zawodów mogło się wydawać, że rywalizacja ma miejsce głównie na pierwszym łuku, a wyprzedzeń było jak na lekarstwo. Stan ten nieco zmienił się w trakcie rywalizacji, można było cieszyć oko kilkoma ciekawymi wyprzedzeniami. Skóra pytany o poziom zawodów odpowiedział: - Jak jest taka stawka, to nie wszyscy będą się mijać. Każdy raczej umie jechać, myślę, że jak na takie zawody, to było tych mijanek dość sporo, biorąc pod uwagę nowe tłumiki i tak dalej. Ja bym nie narzekał przy takiej stawce - uważa Skórnicki.

Pomimo dobrego początku, w kolejnych biegach zdobywał coraz mniej punktów, a dzięki drugiemu miejscu w swoim piątym starcie, uzyskał szansę startu w wyścigu dodatkowym. Według zawodnika leszczyńskiej Unii stawka zawodów była bardzo wyrównana: - Jak było widać dzisiaj po wynikach, jeden punkt więcej dawał awans, a wielu zawodników kończyło wyścigi na ostatniej pozycji, z tych którzy również awansowali, więc to świadczy o tym, że zawody były wyrównane i awansowali najlepsi - zakończył Adam Skórnicki.