Już jutro na owalu w Wolverhampton odbędzie się testimonial Fredrika Lindgrena. Szwed świętuje dziesięciolecie startów w plastronie Wilków. W tym czasie stał się on jedną z ikon klubu z Monmore Green i aktualnie obok Tai’a Woffindena jest on liderem ekipy z Monmore Green. Jak ujawnia Chris Van Straaten, w 2004 roku Fredka był bliski odejścia z klubu.

W swoim pierwszym sezonie na Wyspach, Szwed nie spisywał się zbyt dobrze na Monmore Green i jak się okazuje władze klubu chciały go wymienić na innego zawodnika. - Freddie bardzo się męczył w trakcie swojego pierwszego sezonu i rozmawialiśmy z innymi klubami na temat wymiany. Byliśmy zainteresowani żużlowcem z Belle Vue, a oni przyznali że chcieliby sprowadzić Freddiego. Po kilku rozmowach z samym zawodnikiem doszliśmy jednak do wniosku, że najlepiej będzie jeśli zostanie u nas i przekona się do tego toru - ujawnia promotor Wilków.

Jak się okazuje to posunięcie było strzałem w dziesiątkę. Do 2008 roku Lindgren został liderem Wolverhampton Wolves, a w 2009 roku osiągnął on niezwykłą średnią meczową na poziomie 10,64! - Udało mu się przekonać do naszego owalu, a jego determinacja i wysiłki w celu poznania tego toru, pomogły mu się stać się takim zawodnikiem, jakim jest dziś. Jesteśmy dumni z tego jak Freddie się rozwinął, jak i z tego że jest blisko zostania jednym z liderów cyklu Grand Prix. Rzadkością jest oglądać zawodnika, który nieprzerwanie dziesięć lat startuje w jednym klubie. Speedway jest takim sportem, że żużlowcy często zmieniają kluby, ale Freddie jest z nami cały czas i wiele razem przeszliśmy - zakończył Chris Van Straaten.