Wczoraj w angielskim Wolverhampton odbył się turniej testimonialowy Fredrika Lindgrena. Szwed świętował swoje dziesięciolecie na brytyjskich owalach zdobywając trzecie miejsce w zawodach. Jak przystało na gospodarza turnieju, Fredka podziękował wszystkim, którzy mieli choćby najmniejszy udział w jego święcie.

Przy Monmore Green w Wolverhampton zjawiło się wczoraj mnóstwo fanów. Lindgren bowiem od dekady występuje w Elite League i cały ten czas spędził w miejscowej drużynie Wolves. Żaden z kibiców nie może żałować udziału w turnieju Fast Freddie Challenge, bo zawodnicy prezentowali wczoraj na prawdę wysoki poziom i dali im mnóstwo żużlowych emocji. Ostatecznie w zawodach zwyciężył Australijczyk Darcy Ward, który w ostatniej chwili w obsadzie zajął miejsce Nickiego Pedersena. Zostawił on w pokonanym polu drugiego Hansa Andersena. Trzecie miejsce przypadło jubilatowi i gospodarzowi turnieju.

- Chciałbym gorąco podziękować wszystkim, którzy przybyli na Monmore Green i wsparli moje zawody. Wszystkim zawodnikom, organizatorom i sponsorom, a przede wszystkim kibicom, którzy tak licznie zjawili się na stadionie. Byłem bardzo szczęśliwy widząc Was wszystkich na moim święcie. Podziękowania należą się też Darcy'emu Wardowi, który w ostatniej chwili zastąpił Nickiego. Był w Polsce, ale mimo wszystko zgodził się wystąpić i przyleciał z powrotem do Wielkiej Brytanii. Od razu wiedziałem, że będzie jednym z faworytów, bo ma wrodzony talent do ścigania - powiedział zadowolony po świętowaniu własnego jubileuszu Fredrik Lindgren.