W niedzielę na krośnieńskim obiekcie rozegrano mecz o DM II ligi, w którym miejscowy zespół pokonał Kolejarza Rawicz 59:31. Po spotkaniu rozmawialiśmy z czwórką bohaterów tego meczu, których wypowiedzi prezentujemy Państwu poniżej.

Alan Marcinkowski (Kolejarz Rawicz) - Dotychczas startowałem na przyczepnych torach, a dzisiaj zastaliśmy przyczepny. Nie mam silników na takie tory. Męczyłem się, byłem wolny i nawet po wygranych startach rywale mnie objeżdżali. Mam jeden silnik, który teoretycznie powinien dobrze pracować na twardej nawierzchni, ale okazało się, że był słabszy od drugiego.

Marcin Nowaczyk (Kolejarz Rawicz) - Mam problemy ze sprzętem. Jednym razem nie mogę się dopasować, a innym silnik się rozsypuje. Do Krosna przyjechałem w ciemno, z jednym silnikiem, który był ostatnio remontowany i chciałem go sprawdzić. Okazuje się, że trzeba będzie przy nim popracować, gdyż się nie sprawdził w stu procentach. Na koniec chciałbym podziękować wszystkim moim sponsorom, którzy bardzo mi pomagają.

Martin Malek (KSM Krosno) - Nie było już tak dobrze, jak przed tygodniem. Początek był dobry, ale końcówka już słaba. Tor był dość twardy. Nie jeździłem tutaj przez dwa lata i trochę już pozapominałem, jak się dopasowywać.

Krzysztof Stojanowski (KSM Krosno) - Dzisiaj było super. Nawet w ostatnim biegu, gdy trochę przedobrzyłem z dopasowaniem, na końcówce dopadłem Marcina Nowaczyka. Myślę, że moje biegi mogły się podobać kibicom. W każdym biegu chcę dać z siebie wszystko i czy to przełoży się na jeden punkt czy na piętnaście to już nie jest najważniejsze. Nadal szukam jazdy, w tym tygodniu może uda się pojechać we Włoszech.