Indywidualny wicemistrz świata, Jarosław Hampel stwierdził, że wielkim błędem polskich zespołów byłoby zaakceptowanie regulaminu na rok 2012, mówiącego o możliwości zatrudniania tylko jednego zawodnika startującego na co dzień w cyklu Grand Prix. 28-letni zawodnik uważa, że zmiany regulaminowe zaszkodzą polskiemu speedwayowi.

W planach nowego regulaminu, poza wątkiem o zawodnikach z Grand Prix, jest także mowa o rozszerzeniu Speedway Ekstraligi z ośmiu do dziesięciu zespołów oraz zwiększeniu obowiązkowej liczby zawodników z polskimi licencjami w kadrze meczowej do czterech.

Tak sformułowany regulamin byłby po wejściu w życie ogromnym problemem dla czołowych polskich klubów. Jedną z bardziej poszkodowanych drużyn byłaby z pewnością leszczyńska Unia, której działacze musieliby wybrać pomiędzy krajowymi liderami i zarazem stałymi uczestnikami cyklu Grand Prix, Januszem Kołodziejem a Jarosławem Hampelem. Oczywiście pod warunkiem, że obaj riderzy utrzymają się w cyklu turniejów o Mistrzostwo Świata.

Łatwo obliczyć, iż pięciu jeźdźców spośród piętnastki stałych uczestników Grand Prix, byłaby zmuszona opuścić najwyższą klasę rozgrywkową w Polsce. Takiemu rozwojowi wypadków zdecydowanie przeciwny jest właśnie zawodnik Unii Leszno, Jarosław Hampel. – To nie jest fair chociażby wobec mojego klubu, który ma długoterminowy plan budowy zespołu. Przy nowym regulaminie to stałoby się kompletnie bez znaczenia. Nie wiem co ma na celu takie sformułowanie regulaminu rozgrywek. To niby ma chronić kluby? Nie rozumiem z jaki sposób. Nawet jeśli w przyszłym roku w Ekstralidze wystąpi aż dziesięć drużyn, pięciu zawodników z Grand Prix będzie musiało z niej odejść – komentuje wyraźnie niezadowolony Jarosław Hampel.