Nie doszedł do skutku zaplanowany na piątkowe popołudnie sparing zespołów z Ostrowa Wielkopolskiego i Rzeszowa. Warunki pogodowe nie pozwoliły zawodnikom wyjechać na ostrowski tor, jednak Łukasza Sówki wcale taka sytuacja nie zniechęciła. Aktualny lider formacji juniorskiej PGE Marmy Rzeszów wciąż ma zamiar pojeździć w Wielkopolsce.

Popularny Sówkins jest wychowankiem klubu z Ostrowa Wielkopolskiego i zdecydował się potrenować na torze, na którym stawiał pierwsze żużlowe kroki. Mimo, że jego kolegom z aktualnego zespołu nie udało się objechać treningu punktowanego przeciwko ostrowianom, sam Łukasz Sówka został w Wielkopolsce. Junior PGE Marmy Rzeszów ma zamiar wyjechać jeszcze dziś na tamtejszy tor i optymalnie dopasować swój sprzęt do niedzielnej inauguracji rozgrywek ligowych.

- Chcę potrenować jeszcze trochę indywidualnie, żeby być w stu procentach pewnym sprzętu. Musimy dograć nawet te najmniejsze szczegóły, po to, żeby jechać na zawody ze spokojną głową. Ja, jak wielokrotnie już powtarzałem, jestem zadowolony z mojego sprzętu. Po wczorajszym sparingu wiemy już co trzeba zmienić. Liczę na dobry występ na gorzowskim torze - przyznał 19-letni Łukasz Sówka.

Warto dodać, że z powodu przedłużającej się zimy, zawodnicy z Rzeszowa długo nie mogli wyjechać na tor. Nie inaczej było z Sówkinsem, dla którego sparing w Ostrowie miał być dopiero drugim ściganiem spod taśmy. Rywalizując z kolegami swoje pierwsze kółka kręcił w czwartkowym sparingu PGE Marmy w Lesznie z miejscową Fogo Unią.

- Dzisiejszy wynik nie jest sprawą nadrzędną, bo przyjechaliśmy tu z zamiarem sprawdzenia sprzętu i ustawień motocykla. Dla mnie była to pierwsza okazja w tym roku do poważnej rywalizacji z kolegami na torze. Zanotowałem dwa dobre i dwa słabe występy. Wynika to z tego, że próbowaliśmy różnych ustawień. Teraz najważniejsze jest dla nas znalezienie optymalnych rozwiązań. Wszyscy już skupiamy się na niedzielnym meczu - powiedział po treningu punktowanym w Lesznie Łukasz Sówka, który zdobył w tych zawodach 4 punkty i bonus.

Dla Łukasza Sówki jeden trening punktowany przed ligą to zdecydowanie zbyt mało