Martin Smoliński jest jednym z zawodników, którzy zostali zakontraktowani przez działaczy Krośnieńskiego Stowarzyszenia Motocyklowego. Dla wicemistrza świata w wyścigach na długim torze, będzie to powrót na polskie tory po rocznej przerwie. Co sądzi o klubie z Krosna?

28-letni żużlowiec w przeszłości startował już w RKM-ie Rybnik, GTŻ-cie Grudziądz, Unibaksie Toruń oraz ostatnio, przed dwoma laty w Starcie Gniezno. Tylko w barwach "Rekinów" zagościł na dłużej niż rok czasu. Miniony sezon był dla niego bardzo udany, z niezłym skutkiem, do samego końca, walczył o awans do Grand Prix. W finałowym Challeng'u na torze w Gorican zajął jednak ostatecznie jedenastą pozycję.

- W zimie spotkaliśmy się z teamem i dość mocno zastanawialiśmy się nad powrotem do polskiej ligi. Krosno zaproponowało mi bardzo dobre warunki kontraktu na 2013 rok. Są pewne konflikty terminów wynikające ze z moich startów na długim torze, ale poradzimy sobie - powiedział nowy nabytek KSM-u Krosno, w barwach którego ścigać się będzie jeszcze dwóch innych Niemców - Tobias Busch i Max Dilger.

- Polska to bardzo silna liga, a kluby są bardzo profesjonalnie zorganizowane. Poziom zawodów jest zwykle na wysokim poziomie, a zainteresowanie kibiców ogromne. Chcemy z dobrym skutkiem wrócić do polskiej ligi. Klub z Krosna był bardzo zaangażowany i profesjonalny w rozmowach z Martinem, dodatkowo wspomogą nas w poszukiwaniu mechanika. To miłe uczucie, że Martin cieszy się dużą renomą - dodaje Helmut Grüner, menadżer żużlowca.