W niedzielę Unibax Toruń wygrał na własnym torze z zespołem PEG Marmy Rzeszów 50:40. Zawodów do udanych nie zaliczy kapitan rzeszowskiej ekipy Maciej Kuciapa, który zdobył 4 punkty w czterech startach. Podopieczni Dariusza Śledzia mimo porażki na MotoArenie, są już pewni udziału w fazie play-off.

Po powrocie z Torunia zawodnik sporo czasu spędza przy sprzęcie. - Szału nie ma, ale postęp jest. Cały czas pracuję nad motocyklami i formą, aby zacząć punktować, tak jak podczas najlepszych swoich meczów w tym sezonie - mówi Maciej Kuciapa.

- Coś wreszcie drgnęło. "Dwójki” nie są złe, ale najgorsze, że są także "zera”. Najważniejsze, że łapię już kontakt z rywalami. Gorzej sprawy się mają, gdy przegram start. Wówczas nie mogę dogonić swoich przeciwników. Musimy pod tym kątem wprowadzić jeszcze pewne korekty, aby to zmienić - komentuje kapitan PGE Marmy.

Najbliższe dni będą pracowite dla popularnego Małego. W środę wraz ze swoją drużyną zmierzy się na wyjeździe w zaległym meczu VIII rundy Speedway Ekstraligi - z zespołem Stelmet Falubazu Zielona Góra, a dnia dni po rozgrywkach weźmie udział w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski w Opolu. - Przede mną dwie bardzo ważne imprezy. W środę chciałbym jak najlepiej wypaść w meczu z Falubazem w Zielonej Górze, zdobywać jak najwięcej punktów, a w czwartek czeka mnie półfinał indywidualnych mistrzostw Polski w Ostrowie Wielkopolskim. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym awansować do finału. Zrobię wszystko, aby tak się stało - zakończył Maciej Kuciapa.