Do końca miesiąca Włókniarz Częstochowa ma czas na spłacenie wszystkich zaległości z minionego sezonu, które sięgają kilkuset tysięcy złotych inaczej nie dostanie licencji na starty w rozgrywkach ligowych w sezonie 2012. Na dzień dzisiejszy częstochowski klub nie jest w stanie spłacić wszystkich długów.

Milion złotych, taka kwota dla Włókniarza, na promocję miasta poprzez sport, usatysfakcjonowałaby władze częstochowskiego klubu w obliczu zaległości finansowych, jakie ma wobec zawodników i instytucji publicznych. - Sytuacja jest bardzo trudna i niepokojąca. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie uregulować wszystkich należności. - przyznaje prezes częstochowskiego Włókniarza Marian Maślanka. 

Maślanka, jest zaskoczony wypowiedzią Rosjanina, który w rozmowie z jednym z portali przyznał, że ze strony częstochowskiego klubu nastała cisza. - Rozmawiałem z Grigorijem i powiedziałem mu, że złożymy ofertę jako ostatni, bo mamy do tego prawo. Zrobimy to jeszcze w tym tygodniu, najpóźniej na początku przyszłego - zapewnia Maślanka. - Nieoficjalnie dowiedziałem się, że Łagutą zainteresowana jest także Marma Rzeszów. 

Jak dodaje prezes Włókniarza, klub nie będzie w stanie spełnić wymagań finansowych Rosjanina. - Przedstawimy mu taką ofertę, na jaką będzie nas stać. Jeśli jej nie przyjmie, będziemy musieli się pożegnać - twierdzi sternik Włókniarza.

Ostatnio w mediach, także na łamach naszego portalu, pojawiła się informacja, że z Włókniarzem żegna się Peter Karlsson. Szwed miałby jeździć w zespole z Lublina. - Jeśli chodzi o Karlssona, to wszystko uzależnione jest od tego, czy w naszej drużynie zostanie Grigorij Łaguta - przekonuje Maślanka.

Peter Karlsson nadal będzie występował we Włókniarzu?!