Kibice Unibaksu Toruń musieli czekać klika lat na młodzieżowca, który wyrósł na miano lidera zespołu. Od tego sezonu tę rolę pełni Paweł Przedpełski. W pierwszym półfinale Enea Ekstraligi, 18-latek potwierdził swój talent zdobywając 10 punktów z trzema bonusami.

- Liczyliśmy się, że to będzie bardzo trudne spotkanie. - mówił Paweł Przdpełski. W tej chwili nie wiem czy jest to wystarczająca przewaga, aby wejść do finału Mistrzostw Polski. Najważniejsze, że wygraliśmy i dobrze, że jest chociaż osiem punktów przewagi przed rewanżem. 

Już w drugim wyścigu doszło do kontrowersji. Paweł Przedpełski ostro zaatakował Artura Czaję, który upadł na tor. Z powtórki sędzia wykluczył zawodnika gości za przerwanie wyścigu. - Nie jestem w stanie ocenić tamtej sytuacji z mojej perspektywy. - opowiadał 18-latek. W łuku było ciasno i nie było miejsca na nic. Ja nie będę odnosił się do decyzji sędziego. Pan Grodzki podjął taką decyzje i musimy to zaakceptować. 

9 lipca, Dospel CKM Włókniarz Częstochowa pokonał na własnym torze Unibax Toruń 54:36. Przedpełski zdobył w tamtym spotkaniu zaledwie cztery punkty, ale wie jakich błędów nie popełniać na torze w Częstochowie. - Ten występ nie był dobry. - ocenił junior Unibaksu. Miałem słabe starty, bo podnosiło mój motocykl w górę, a kiedy opadłem to moi rywale byli już z przodu. Teraz mogę zapewnić kibiców, że będę pilnował moich startów, aby wyglądały one znacznie lepiej.

W rewanżu oba zespoły nie będą mogły wystawić do składu swoich liderów. Włókniarz wystartuje bez Emila Sajfutdinowa, natomiast Unibax bez Chrisa Holdera. - Na pewno będzie nam łatwiej, kiedy w drużynie przeciwnej nie będzie startował taki zawodnik jak Emil Sayfutdinow. - uważa Przedpełski. Ale ja chciałbym jeździć przeciwko Rosjaninowi. Jest mi bardzo przykro, że przytrafiła mu się taka kontuzja. Pozdrawiam go serdecznie i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.