Przemysław Pawlicki nadal nie wie dla jakiej drużyny będzie zdobywać punkty w nadchodzącym sezonie. W rozmowie z Radiem RMG wychowanek leszczyńskiej Unii mile wspomina czas spędzony w Stali Gorzów oraz opowiada o przygotowaniach do sezonu 2011.

Prezes Józef Dworakowski nie doszedł do porozumienia z teamem Pawlickich i postanowił, że wypożyczy ich do pierwszoligowej drużyny. Nie jest to jednak zgodne z planami Przemka. - Moim celem od początku kariery żużlowej było jeżdżenie w ekstralidze - mówi zawiedziony junior. Mimo tego Przemek obiecuje, że nadal będzie się rozwijał. - Będę dążył do tego, żeby być bardzo dobrym zawodnikiem. Młody żużlowiec ma zamiar pójść śladami Tomasza Golloba i Jarosława Hampela.

Sezon zbliża się wielkimi krokami, dlatego bracia Pawliccy bardzo intensywnie trenują. W ciągu tygodnia ćwiczą pod nadzorem kilku trenerów, między innymi pływanie, judo, boks oraz ćwiczenia wytrzymałościowe na siłowni, a w weekendy we własnym zakresie biegają. Ponadto, kiedy dopisuje pogoda, Przemek i Piotrek wsiadają na motory crossowe. Przemek uważa, że wszystko w kwestii przygotowań odbywa się prawidłowo. - W tym sezonie przygotowawczym dajemy z siebie wszystko i myślę, że następny sezon będzie jeszcze lepszy niż ubiegłe.

Przemek nie ukrywa, że sytuacja w której się znajduje jest bardzo uciążliwa. - Troszeczkę mi z tym ciężko bo chciałbym już myśleć tylko o jeździe, a tu jeszcze niepotrzebne nerwy i stres.  Mimo wszystko Przemek wierzy, że będzie to szczęśliwy rok w jego karierze. - Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i myślę, że to przysłowie się spełni.