W przedostatniej kolejce spotkań, ekipa Stelmetu Falubazu Zielona Góra pokonała na wyjeździe PGE Marmę Rzeszów. Zespół z lubuskiego przybliżył swoich rywali do spadku z Enea Ekstraligi, ale w najwyższej klasie rozgrywkowej nie może być mowy o odpuszczaniu. Mimo to, Piotr Protasiewicz nie chciałby przyczynić się do degradacji którejś z drużyn.

- Szkoda tylko, że jedna drużyna się cieszy, a druga bardzo smuci. Wierzę w to, że drużyna z Rzeszowa utrzyma się w Enea Ekstralidze, bo uważam, że mają potencjał na miarę tej ligi i zasługują na jazdę w elicie - powiedział po meczu Piotr Protasiewicz, który zdobył dla Stelmet Falubazu 11 punktów.

Ulubieniec zielonogórskich kibiców uważa jednak, że w żadnym sporcie nie ma miejsca na odpuszczanie rywalom. W sportowej walce lepsi okazali się zawodnicy Stelmetu Falubazu i z tego zadowolony był Protasiewicz. Dodał on, że w zespole panuje świetna atmosfera i dzięki temu w dobrych humorach Myszki Miki rozpoczną fazę play-off.

- Jeśli chodzi o naszą postawę to mogę powiedzieć tylko, że każdy zrobił dzisiaj swoje. Wrócił AJ i już jest w świetnej formie. Oczywiście jest kilka małych mankamentów, w tym sporcie nie da się uniknąć chociażby drobnych problemów sprzętowych. Wykonujemy jednak ciężką pracę, by te drobiazgi zniwelować i nawet dzisiaj widać, że przynosi to efekt. Poza tym tworzymy prawdziwą drużynę i wszyscy nie możemy się już doczekać kolejnych spotkań. W rundzie zasadniczej został nam mecz z Częstochową u siebie więc czekamy na niedzielę, a także mecze w play-off'ach - ocenił postawę Falubazu Piotr Protasiewicz.