Niedzielny pojedynek PSŻ-u Lechma Poznań ze Startem Gniezno zakończył się zdecydowanym zwycięstwem zespołu ze stolicy Wielkopolski. Skorpiony zwyciężyły 55:35. Do dorobku poznańskiego team’u sześć punktów dorzucił Rafał Trojanowski, który, jak stwierdził po meczu, dogadał się ze swoim sprzętem.

- Mój występ nie był najlepszy. Pogubiłem zbyt wiele punktów na trasie, wkradło się troszkę nerwowości. Muszę przyznać, że na treningach wszystko wyglądało bardzo dobrze, moje dwa silniki spisywały się rewelacyjnie, a dziś troszeczkę ja zawaliłem. Może brakowało tez troszkę czasu na spokojne przygotowanie. Wróciłem o 7 rano z zawodów w Austrii - komentował po meczu.

Na początku sezonu fani poznańskiego zespołu martwili się o fromę Rafała Trojanowskiego, który miał wiele problemów ze sprzętem. Zawdonik wyraził przekonanie, że teraz jest juz zdecydowanie lepiej. - Teraz jest już wszystko dobrze. Te silniki, które miałem mieć już dostałem i teraz pozostaje tylko wszystko dopasować. Dostałem dwa nowe silniki, trzeba je na spokojnie przetestować i odpowiednio dopasować. Mam nadzieję, że problemy sprzętowe mam już za sobą i teraz będę mógł skupić się tylko i wyłącznie na walce na torze - dodaje popularny Trojan.

W najbliższą niedzielę PSŻ Lechma będzie podejmował na swoim torze Lotos Wybrzeże Gdańsk. Klasę rywala docenia Trojanowski. - Teraz czeka nam mecz z zespołem z Gdańska, na pewno nie będzie on łatwy. Trzeba przyznać, że każda drużyna będzie silna i wszystkie ligowe spotkania z pewnością będą zacięte, a wynik na styku - zakończył.