Robert Kościecha zakończył już ligowe zmagania w sezonie 2013 i w związku z tym zdarza mu się zawitać na różne stadiony żużlowe w roli eksperta telewizyjnego. W minioną niedzielę był obecny na SGP Arenie Częstochowa i obserwował mecz Dospel Włókniarza z Unibaksem Toruń. Po meczu skomentował decyzję sędziego na temat czerwonej kartki, szanse Unibaksu na medal oraz planach na przyszłość.

W obu półfinałowych starciach "Lwów" z "Aniołami" padły kontrowersyjne decyzje. W niedzielnym spotkaniu arbiter Marek Wojaczek pokazał pierwszą w tym sezonie w Ekstralidze czerwoną kartkę, a ujrzał ją Rafał Szombierski. Zapytaliśmy Roberta Kościechę o sytuację w tej sprawie i czy podziela zdanie, że decyzje sędziów zarówno w Toruniu jak i w Częstochowie były dość ostre - Dlaczego? Nie. Zawsze będzie jedna osoba poszkodowana i niezadowolona. Sytuacja była taka a nie inna, a sędzia podjął męską decyzję z Rafałem Szombierskim i to troszeczkę ułożyło mecz, ale myślę, że decyzja jak najbardziej słuszna - przyznał "Kostek" w rozmowie z portalem eSpeedway.pl.

Przed sezonem Unibax był jednym z faworytów do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Do momentu kontuzji Chrisa Holdera, wszystko szło po myśli torunian. Brak Australijczyka sprawił, że nieco gorzej zaczęło się wieść aktualnym finalistom, którzy rundę zasadniczą zakończyli na trzecim miejscu - Duże jest ciśnienie, ale nie ma co ukrywać, że wielki finał należał się Unibaksowi. Myślę, że Częstochowa jest bardziej wyrównanym zespołem niż ten z Zielonej Góry, ale Falubaz ma swojego lidera - Jarosława Hampela i może być różnie. Ja w każdym bądź razie stawiam na Toruń.

Składywęla.pl Polonia Bydgoszcz nie zdołała się utrzymać w Enea Ekstralidze. Czy Kościecha będzie nadal startował w ekipie "Gryfów" czy zacznie rozglądać się za nowym pracodawcą? - Czas pokaże. Wszystko na razie jest przedemną, a w przeciągu dwóch-trzech miesięcy to wszystko się rozstrzygnie. Póki co nic nie planuję, zobaczymy co wyjdzie później.

Czy wychowanka Apatora Toruń ujrzymy w przyszłym sezonie w zagranicznych klubach? - Jeśli będzie szansa w Szwecji pojeździć to tak, starty w Wielkiej Brytanii odpadają.

Kościecha będzie w finale Drużynowych Mistrzostw Polski trzymał kciuki za swój macierzysty klub