Leszczyńskie Byki rozpoczęły tegoroczne rozgrywki ligowe od porażki w Tarnowie. Aktualny mistrz kraju okazał się lepszy i zwyciężył 53:37. Być może wynik byłby zupełnie inny, gdyby nie fatalna dyspozycja zawodników zagranicznych Fogo Unii Leszno. Kenneth Bjerre i Fredrik Lingren łącznie zdobyli trzy punkty! Po zawodach trener Roman Jankowski tłumaczył swoich podopiecznych.

- Kenneth Bjerre kompletnie mnie zawiódł w tym meczu. Być może odczuwa jeszcze jakąś blokadę psychiczną, w związku z kontuzją nogi jakiej nabawił się w ubiegłym roku. Podejrzewam, że brakuje mu pewności siebie, być może potrzebuje jednego dobrego meczu aby się przełamać i wówczas wróci do normalnej dyspozycji - uważa Jankowski.

Niewiele lepiej zaprezentował się Fredrik Lindgren, który w czterech startach wywalczył trzy oczka i jeden bonus. Postawa Szweda jest o tyle zaskakująca, iż zna on doskonale tarnowski obiekt, bowiem bronił barw Jaskółek w sezonie 2011. - Pierwsze dwa biegi były bardzo dobre. Nie wiem co się później stało. Inna sprawa, że nie jest on jakimś wybitnym startowcem, a w Tarnowie trudno wyprzedzić kogokolwiek na dystansie - podkreśla trener.

W najbliższą niedzielę, leszczyńskie Byki zmierzą się na własnym torze z Lechmą Startem Gniezno. Czy Bjerre ponownie dostaną szansę, czy selekcjoner Unii sięgnie po młodego Michelsena? - Michael raczej nie wystąpi w meczu z Gnieznem. Bjerre dostanie jeszcze jedną szansę, aby się przełamać - zapowiada Jankes.

Niedzielne spotkanie będzie dla Fogo Unii Leszno szansą na pierwsze punkty. -  Szansa jest spora, ale nie możemy lekceważyć żadnego przeciwnika. Musimy przystąpić maksymalnie skoncentrowani do tego meczu. Liczę, że w niedzielę zdobędziemy pierwsze oczka w tym sezonie - uważa Jankowski.