W czwartek na Stadionie Miejskim w Tarnowie miejscowa Unia podjęła Fogo Unię Leszno. Wynik spotkania z pewnością nie odzwierciedla jego przebiegu, ponieważ gospodarze odskoczyli Bykom w trzech ostatnich gonitwach. Wcześniej zawody były bardzo wyrównane, a tarnowscy kibice mogli obawiać się o wynik spotkania. Mecz analizuje Roman Jankowski.

- Myślę, że wynik był dobry do dwunastego wyścigu. Zawody były bardzo wyrównane, zacięte. Niestety przegraliśmy podwójnie trzynasty i czternasty bieg, gospodarze nam odskoczyli. W ostatnim wyścigu Grzesiu Zengota prowadził, ale popełnił błąd, a tarnowianie doskonale znają swój tor, wykorzystali to i wynik jest jaki jest. To jednak pierwsze zawody, a przed nami cały sezon. Naszym celem jest awans do play-off i zrobimy wszystko, aby to osiągnąć - zapewnia "Jankes".

W szeregach leszczyńskiej drużyny z pewnością zawiedli obcokrajowcy. Łącznie zdobyli zaledwie trzy punkty i bonus. - Oceniam oczywiście negatywnie ten występ. Tacy zawodnicy jak Kenneth Bjerre czy Fredrik Lindgren powinni prezentować jakiś poziom. Na to liczyłem dzisiaj i liczę, że w następnych meczach pojadą lepiej - mówi.

Pokładane w nich nadzieje spełnili natomiast krajowi jeźdźcy, którzy przez większość spotkania stawiali duży opór tarnowianom. - Do krajowych zawodników nie mam żadnych zastrzeżeń. Chłopki walczyli i robili co mogli. Przeciwnik miał bardziej wyrównany skład, w ostatnich biegach lepiej ze startu wychodzili i przegraliśmy. To sport. Mówię, to były pierwsze zawody, przed nami cały sezon - wyjaśnia Jankowski.

W marcu na tarnowski tor  kolejny raz dosypano nawierzchnię, jednak nie wpłynęło to w większym stopniu na jego specyfikę. - Od ubiegłego roku się nie zmienił. Może dosypano nawierzchni, ale wciąż jest taki sam. Gdy ja tu byłem trenerem była całkowicie inna nawierzchnia, która została wymieniona na 2010 rok. Na pewno na plus. Geometria się nie zmieniła, generalnie jest tak samo - ocenia trener tarnowskiej Unii z lat 2007-2009.

W Tarnowie Romana Jankowskiego zawiedli obcokrajowcy