W dzisiejszym meczu rozgrywek II ligi Speedway Wanda Instal Kraków pokonała KSM Krosno 54:36. Jednym z mocniejszych punktów gospodarzy był jak zawsze Timo Lahti, który dzisiaj wywalczył 10 punktów i dwa bonusy. W trakcie zawodów Fin wjechał również w taśmę, co jak przyznał, zdarzyło mu się drugi raz w życiu.

W ramach ciekawostki można dodać, że po raz pierwszy zawodnik dotknął taśmy w zeszłym roku, startując w barwach Rosspigarny Hallstavik. - Były to całkiem niezłe zawody. Nie jestem zadowolony tylko z tego wjechania w taśmę. Zdarzyło mi się to drugi raz w życiu. Nie umiem powiedzieć co się stało, ale dwanaście punktów w pięciu startach mnie zadowala - przyznał po meczu Timo Lahti.

Przed rozpoczęciem biegu trzynastego doszło do sporego zamieszania, które ostatecznie zakończyło się taśmą Fina. Jak ze swojej perspektywy ocenia to zawodnik Speedway Wandy Instal Kraków? - Nie mam pojęcia co się działo. Byłem gotowy do startu, kiedy minął czas dwóch minut. Po upływie czasu dołączył jeden zawodnik. Może z tego powodu nieco się zestresowałem i puściłem sprzęgło, kiedy taśma jeszcze się nie unosiła - dodał zawodnik.

Jutro w ramach rozgrywek Elite League naprzeciw siebie staną drużyny Eastbourne Eagles i King’s Lynn Stars. Co ciekawe w obu klubach występują zawodnicy ekipy z grodu Kraka. Lahti broni barw Orłów, z kolei Mads Korneliussen startuje w plastronie Gwiazd. - Dzisiaj razem rywalizowaliśmy przeciwko chłopakom z Krosna, a jutro powalczymy ze sobą. To jest speedway. Raz startujecie razem, a innym razem przeciwko sobie. Wszędzie trzeba walczyć.