Kluczem do wygranej Betardu Sparty Wrocław z Tauronem Azotami Tarnów okazała się znakomita postawa juniorów. Maciej Janowski i Patryk Kociemba stworzyli najskuteczniejszy młodzieżowy duet kolejki. - Zaprocentowało te trzysta kółek, które zrobiliśmy z juniorami w trakcie zimowej przerwy - cieszy się menedżer Piotr Baron.

- Korygowaliśmy błędy zawodników w trakcie jazdy. Z ciężkiej pracy wziął się teraz dobry występ Kociemby. Na wyjazdach już tak świetnie nie będzie, ale jeśli na swoim torze para juniorów nadal będzie tak skuteczna, to możemy liczyć na dobre rezultaty - zaciera ręce były zawodnik Sparty.

Dysponująca skromnym budżetem Sparta nie stworzyła zespołu gwiazd. W klubie postawiono na domową atmosferę. W parkingu pojawili się ludzie kojarzeni z sukcesami WTS-u z połowy lat 90., m.in. byli mechanicy Barona i Wojciecha Załuskiego. Za nimi mają przyjść następni. We Wrocławiu chcą stworzyć drużynę mocno zakorzenioną na Dolnym Śląsku. Najważniejsi mają być wychowankowie. - To dobry pomysł, bo z takimi żużlowcami będą się mocniej identyfikować kibice - uważa ekspert Przeglądu Sportowego Krzysztof Cegielski. - Poza tym Kociemba, Malitowski czy Rowiński to fajne i zdolne chłopaki. Tylko trzeba w nich zainwestować - dodaje były trener wrocławian Marek Cieślak. Na razie szansę dostał Kociemba, który zaraz po zakończeniu spotkania przekonywał, że ligowy debiut zapa mięta do końca życia. A środki na pracę z młodzieżą we Wrocławiu się znajdą.

Spartę stać na sprawienie niejednej niespodzianki, bo jej sytuacja finansowa jest lepsza niż przed rokiem. Odszedł obciążający budżet Jason Crump, a Kenneth Bjerre w roli lidera spisał się pierwszorzędnie.