Wczorajsze Derby Pomorza i Kujaw przyniosły triumf drużynie Unibaxu Toruń. Mimo dość pewnej wygranej w ekipie Aniołów pozostał niedosyt, związany z utratą punktu bonusowego. W szeregach toruńskiego zespołu nie było dziur w składzie i to okazało się kluczem do dość korzystnego rezultatu.

Choć końcowy wynik pojedynku Unibaxu Toruń z Polonią Bydgoszcz wskazuje na dobrą jazdę podopiecznych Jana Ząbika i Jacka Gajewskiego to dyspozycja Aniołów wciąż jest zagadką. Ekipa z Grodu Kopernika w obecnym sezonie lepsze spotkania, przeplata słabymi występami i w tym tkwi główny problem Drużynowych V-ce Mistrzów Polski. - Na dzień dzisiejszy moja forma skacze, gdybym robił w każdym meczu dwucyfrówki to byłbym zadowolony, ale jest raz lepiej, raz gorzej - komentuje wychowanek oraz ikona toruńskiego zespołu, Wiesław Jaguś.

Drużyna Gryfów na Derbowy spektakl na MotoArenie im. Mariana Rosego przybyła bez swojego najskuteczniejszego żużlowca, Emila Sajftudinowa. Brak Rosjanina w składzie Polonii dawał przed meczem nadzieje na odrobienie straty z pierwszego spotkania i walkę o bonusowe oczko. - Najważniejsze, że wygraliśmy i dwa punkty zostały w Toruniu. W głębi może myśleliśmy o bonusie, ale na pewno nie było łatwo jechać z Polonią. Nasza dyspozycja na dzień dzisiejszy nie jest optymalna. Trzeba się cieszyć przede wszystkim z tego, że wygraliśmy, to jest najważniejsze zarówno dla mnie, jak i dla całej drużyny. Jedziemy dalej, następny mecz, następne wyzwanie. Teraz przed nami spotkanie w Gorzowie, postaramy się uzyskać jak najlepszy wynik - dodaje popularny Jagoda.