Ekipa Moje Bermudy Stali Gorzów miniony rok zaliczy z pewnością do udanych. Żółto-niebiescy po fantastycznej drugiej części sezonu wywalczyli tytuł wicemistrzów Polski, ulegając jedynie niedoścignionej od czterech lat Fogo Unii Leszno. Honorowy prezes Stali - Władysław Komarnicki - skomentował ruchy transferowe  gorzowskiego klubu przed zbliżającym się sezonem.

Jestem wdzięczny prezesowi Markowi Grzybowie, że ściągnął do Gorzowa Martina Vaculika. Słowaka cenię jako sportowca, a zwyczajnie lubię jako człowieka. Jestem rad, że prezes konsekwentnie robił wszystko, aby do nas wrócił. Generalnie nasz zespół został bardzo ciekawie dobrany. Czwórka najlepszych seniorów jest w stanie pokonać każdego w lidze. Nie wiem, czy Marcus Birkemose będzie w pierwszej piątce, czy będzie jeździł pod ósemką. Pewne jest, że to bardzo utalentowany zawodnik. Myślę, że będziemy mieli z niego wiele radości. Liczę też, że zimę odpowiednio przepracują nasi młodzieżowcy. W 2021 roku będzie tak, ze wybitnych w lidze nie będzie miał nikt. To jest na pewno drużyna na finał rozgrywek, a na 100 procent na awans do play-off - przyznaje Komarnicki.

Senator RP docenił również działania Betard Sparty Wrocław - Pozyskanie Artioma Łaguty do drużyny, która zdobyła medal, to jest coś - mówi.

Według Komarnickiego okienko transferowe najgorzej zostało rozegrane w położonej nieopodal Zielonej Górze, którą opuścił lider - Martin Vaculik - Rzadko jest tak jak w Lesznie, że odejścia nie powodują większych strat kadrowych. Żużel to sport mocno uzależniony od finansów. Zawodnicy robią wszystko, aby mieć jak najlepsze kontrakty, a jak ktoś ma większe pieniądze, to po prostu tam idą - kończy.